- Nowy, włączony 5 listopada, fotoradar stoi na lokalnej drodze w województwie opolskim, a i tak rozgrzał kierowców w całej Polsce, którzy wylewają dużo frustracji w komentarzach
- Dlaczego? Na tej drodze można jechać nie 50 , a 40 km na godz. Takie miejsca, mimo że służby argumentują, czemu potrzebne jest niższe ograniczenie, zawsze wywołują sporo emocji
- To nie jedyne nowe żółte urządzenia, które uruchomiono w ostatnim czasie
- Największą "nowością" jest zdecydowanie nowy odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A4. Na nim też wprowadzono niższe ograniczenie i to aż o 30 km na godz.
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Gdzie uruchomiono nowy fotoradar? Niskie ograniczenie prędkości
CANARD regularnie informuje o uruchomieniu nowych fotoradarów, systemów RedLight oraz odcinkowych pomiarów prędkości. Najnowsze żółte urządzenie na naszych drogach zaczęło właśnie działać w województwie opolskim w miejscowości Grobniki na DK38. Oficjalny post CANARD opublikowało zaledwie wczoraj 5 listopada, a już pokazało przyłapane na zbyt szybkiej jeździe audi.
Można założyć, że takich kierowców będzie znacznie więcej, ponieważ w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości nie do zwyczajowych 50 km na godz., a do 40 km na godz. W takich punktach zawsze rejestrowanych jest dużo wykroczeń. Lokalny fotoradar wzbudził gorące emocje wśród kierowców w całej Polsce. Post ma już 311 reakcji i aż 174 komentarze. Jak możecie się spodziewać, nie są zbyt pozytywne...
Jakie jeszcze fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości włączono w ostatnim czasie?
Choć na naszych drogach ma w najbliższym czasie przybyć kilkadziesiąt przeróżnych systemów sprawdzających, czy kierowcy nie jeżdżą zbyt szybko, to w ostatnich tygodniach wcale dużo ich nie włączono. W październiku CANARD nie ogłosiło ani jednego nowego fotoradaru ani odcinkowego pomiaru prędkości.
Przeczytaj także: Żółte kamery już są. Nowy odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie. To będzie rekord kilometrów
Co innego we wrześniu. Wtedy zaczął działać odcinkowy pomiar prędkości na kolejnej autostradzie. Na A4 kierowcy są monitorowaniu na 7,6-kilometrowym odcinku między węzłami Kąty Wrocławskie i Pietrzykowice. Co ciekawe, to nie pierwszy OPP w okolicach Wrocławia, a poprzedni należy do rekordzistów. Na nowym trzeba uważać, ponieważ ograniczenie prędkości jest tam niższe niż zwyczajowe autostradowe 140 km na godz. Kierowcy osobówek mogą tam jechać 110 km na godz., a ciężarówek — 80 km na godz. Jeśli ktoś się zapomni, to musi się liczyć z wysokim mandatem.
Z kolei na samym początku września zaczął działać fotoradar na Alei Wojska Polskiego w Częstochowie na DK46. Tam ograniczenie prędkości to 50 km na godz.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPoznaj kontekst z AI
Jakie są mandaty za prędkość z fotoradaru?
W Polsce obowiązuje jedna (a tak naprawdę to dwie...) rozpiska z mandatami. Niezależnie od tego, czy mandat wystawia policjant czy jest wystawiany na podstawie zarejestrowania wykroczenia przez fotoradar lub odcinkowy pomiar prędkości, to stawki są identyczne. Mandaty wahają się więc od 50 do nawet pięciu tys. zł. Dlaczego przy niektórych wykroczeniach podajemy dwie kwoty? Ta wyższa jest zarezerwowana dla kierowców-recydywistów, którzy znowu są przyłapani na łamaniu przepisów.
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km na godz. — mandat 50 zł i punkt karny,
- o 11–15 km na godz. — mandat 100 zł i dwa punkty karne,
- o 16–20 km na godz. — mandat 200 zł i trzy punkty karne,
- o 21–25 km na godz. — mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. — mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. — mandat 800 zł/ 1600 zł i dziewięć punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. — mandat 1000 zł/ 2000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. — mandat 1500 zł / 3000 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.— mandat 2000 zł/ 4000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej — mandat 2500 zł/5000 zł i 15 punktów karnych.