Tylko Chińczycy i Chińczycy. Ochłońmy. Prawda o tym, co dzieje się w Polsce, jest dziś taka

Niezaprzeczalnym faktem jest to, że chińska ofensywa na polskim rynku jest dynamiczna i szeroka. Może nawet imponująca, biorąc pod uwagę, że jeszcze dwa lata temu chińskie auta kojarzyły się w Polsce prawie wyłącznie z nieudanymi kopiami aut europejskich, japońskich i koreańskich. Jednak jeśli zdamy sobie sprawę, że 25 marek (tyle chińskich marek jest już dostępnych w Polsce) posiada 10 proc. rynku (za sam październik, bo w całym roku to znacznie poniżej niż 10 proc.), to możemy zadać sobie pytanie: o co aż tyle szumu?

Taki udział w rynku ma przecież sama Skoda. Jedna europejska marka. I to w ujęciu całorocznym, a nie miesięcznym. Nikogo nie lekceważę, nikomu nie chcę umniejszać, wszak niektórym należą się gratulacje, jak choćby za zajęcie 11. miejsca w klasyfikacji marek w październiku w przypadku MG. W końcu dwa lata temu w Polsce mało kto słyszał o tej przejętej przez Chińczyków brytyjskiej marce.

MG HS w wersji Hybrid+Żródło: Auto Świat / Auto Świat

Wróćmy jednak do pytania: o co tyle szumu? Kilka dni temu zadał je na LinkedInie szef IBRM Samar Wojciech Drzewiecki:

Słowo „ekspansja”, które przewija się w mediach, a także wypowiedziach niektórych polityków, przy niecałych 30 tys. zarejestrowanych aut marek chińskich (wszystkich 25, w tym 8 z liczbą ponad 100 zarejestrowanych w tym roku aut) na niemal 430 tys. wszystkich zarejestrowanych samchodów, wydaje się wciąż być nieco na wyrost. Podobnie z resztą wygląda sytuacja na rynku unijnym, gdzie zarejestrowano około 500 tys. chińskich samochodów na niemal 10 milionów zarejestrowanych aut

- pisze Drzewiecki.

Jakie samochody są najpopularniejsze w Polsce?

Zerknijmy zatem w twarde dane za ten rok. Październik przyniósł nieco roszad (Październik na rynku nowych aut w Polsce. Trzy chińskie marki w TOP 20), ale zasadniczo, w ujęciu rocznym, sytuacja w pierwszej dziesiątce podlega niewielkim wahaniom. Ochłońmy, zapomnijmy na chwilę o wynikach chińskich marek, które co prawda — i jest to pewne — będą zwiększać swój udział w polskim rynku w przyszłym roku, ale i jednocześnie wzajemnie się zaduszać (z tych 25 marek za dwa-trzy lata przetrwa zapewne połowa albo i mniej), i spójrzmy, jak wygląda sytuacja wśród naprawdę najpopularniejszych marek w Polsce, a nie tylko tych procentowo najdynamiczniej rosnących, bo startujących z niskiego pułapu ilościowego.

• Które marki są najpopularniejsze w Polsce w 2025 r.?

1. 1
   Toyota – 76 336 zarejestrowanych nowych samochodów osobowych
2. 2
   Skoda – 51 823
3. 3
   Volkswagen – 34 568
4. 4
   Kia – 26 236
5. 5
   BMW – 25 487
6. 6
   Audi – 24 329
7. 7
   Mercedes – 24 075
8. 8
   Hyundai – 23 702
9. 9
   Dacia – 17 753
10. 10
    Renault – 16 978

• Które modele są najczęściej wybierane przez Polaków?

1. 1
   Toyota Corolla – 19 858
2. 2
   Skoda Octavia – 16 732
3. 3
   Toyota C-HR – 11 993
4. 4
   Kia Sportage – 11 738
5. 5
   Toyota Yaris Cross – 10 931
6. 6
   Hyundai Tucson – 9 718
7. 7
   Toyota Yaris – 8 960
8. 8
   Volkswagen T-Roc – 8 236
9. 9
   Toyota RAV4 – 7 802
10. 10
    Dacia Duster – 6 995

Toyota Corolla 2.0 Hybrid TS Kombi Super GreenToyota

Toyota kompletnie zdominowała (co zresztą trwa już od kilku lat) zestawienie i już chyba nikt nie ma wątpliwości, że 2025 r. zapisze jako kolejny, w którym była liderem polskiego rynku. Przewaga nad drugą Skodą jest ogromna, ale i czeska marka ma powody do zadowolenia, bo z kolei jej przewaga nad trzecim Volkswagenem też jest kolosalna. Skoda będzie wiceliderem polskiego rynku w 2025 r. Godne odnotowania są też wyniki marek koreańskich i to nie tylko ze względu na wysokie pozycje w zestawieniu marek czy obecność Sportage'a i Tucsona na liście dziesięciu najczęściej kupowanych modeli w Polsce.

• Przeczytaj też o tym, jaki jest spadek wartości chińskich aut. Ile tracą MG, Omoda, BYD i reszta? To bolesne dane

Otóż najpopularniejszym modelem wśród klientów indywidualnych jest wspomniany Sportage z wynikiem 6 679 sztuk. Druga jest Toyota C-HR (5 791 szt.), a trzecia – Toyota Yaris Cross (5 574 szt.). Pierwszą piątkę zamykają Volkswagen T-Roc (5 210 szt.) notujący gigantyczny, bo wynoszący aż 38,8 proc. wzrost rok do roku (co jest spowodowane m.in. wyprzedażą odchodzącej generacji modelu) oraz Dacia Duster (3 857 szt.).

Wśród klientów firmowych najczęściej rejestrowanym modelem jest Toyota Corolla (17 679 szt.; -2,35 proc.). Na drugim miejscu plasuje się Skoda Octavia (14 729 szt.; +12,56 proc.), dalej Hyundai Tucson (6 444 szt.; -8,66 proc.) i Toyota Yaris (6 262 szt.; -17,92 proc.). Czołową piątkę zamyka Toyota C-HR (6 202 szt.; -0,69 proc.)

- czytamy w raporcie IBRM Samar.

Najpopularniejsze samochody dostawcze w Polsce

Ciekawie prezentuje się sytuacja na rynku aut dostawczych. Co może być dla niektórych zaskakujące (Toyota to przecież tylko hybrydy, a nie dostawczaki, prawda? Nieprawda) tytuł lidera rynku w tej kategorii należy do Toyoty. W okresie styczeń-październik klienci zarejestrowali 9 572 aut dostawczych tej marki. To wynik o 68,76 proc. lepszy niż w tym samym okresie rok temu. Prawie 70 proc., a mówimy o bardzo wysokim wolumenie sprzedaży! Udział Toyoty w polskim rynku aut dostawczych wynosi obecnie 17,2 proc.

Toyota Proace City ElectricToyota

Drugi jest Ford z wynikiem rejestracji 8 859 pojazdów, do którego należy 15,9 proc. polskiego rynku dostawczaków. Trzecie jest Renault, ale sporo traci r/r. Wynik 8 374 sprzedanych aut dostawczych jest o ponad 24 proc. słabszy niż rok temu. Wciąż jednak należy do niego kawał polskiego rynku, bo aż 15 proc. Czwarty jest Volkswagen (urósł o niemal jedną czwartą rok do roku!), a piąty Fiat.