Jednym z największych lęków związanych z kupnem chińskiego auta jest rzekomy duży spadek wartości. Faktycznie jest się czego bać? Sprawdziłem to na 10 popularnych modelach — m.in. MG, Omody, Jaecoo i BYD-a. Ekskluzywne dane dostarczyła mi wyrocznia w tej dziedzinie, czyli polska firma Info-Ekspert. Przyznam, że wciąż trudno mi uwierzyć w to, co zobaczyłem.
Posłuchaj artykułu
00:00/00:00
Audio generowane przez AI (ElevenLabs) i może zawierać błędy
Auto Świat / Auto Świat
MG HS w wersji Hybrid+
Dane pokazują utratę wartości po trzech latach i rocznym przebiegu 20 tys. km
Porównaliśmy je z konkurentami z logo Toyoty, Dacii i Skody
Trzy chińskie auta tracą aż ponad połowę swojej wartości. W jednym przypadku mówimy o kwocie przeszło 120 tys. zł — to więcej niż kosztuje fabrycznie nowe MG HS
Nagle, w ciągu dwóch lat na polskim rynku pojawiło się kilkanaście chińskich marek aut. Kuszą atrakcyjnymi cenami, długimi gwarancjami i hojnym wyposażeniem. "Na mieście" mówi się jednak, że samochody z Chin mocno tracą na wartości — więcej niż większość rywali z Europy, Japonii i Korei. Sprawdziłem więc, jak jest naprawdę, prosząc o najświeższe dane renomowaną firmę Info-Ekspert.
Założony w 1992 r. warszawski Info-Ekspert to w Polsce alfa i omega w dziedzinie wartości rynkowych aut. Obecnie co miesiąc oblicza je dla blisko 200 tys. pojazdów.
MG HS (druga generacja; od 2024 r.)Krzysztof Wojciechowicz / Auto Świat
To właśnie Info-Ekspert wraz z Auto Światem opracowuje coroczny ranking Mistrza Wartości, w którym wyłaniamy modele najlepiej trzymające wartość w aż 12 segmentach. Teraz pora się zmierzyć ze stereotypami związanymi z samochodami chińskich producentów.
Podobnie jak w przypadku Mistrza Wartości obliczono spadek wartości po trzech latach i przy rocznym przebiegu 20 tys. km. Do rankingu wybrałem 10 popularnych modeli. Spadek wartości obliczono dla najczęściej wybieranej wersji silnikowej danego modelu, a jeśli w gamie figuruje wyłącznie jeden silnik, kierowano się najchętniej kupowaną odmianą wyposażenia. Dane pochodzą z listopada 2025 r. i dotyczą samochodów wyprodukowanych w 2025 r.
Spójrzmy jeszcze, jak wygląda pierwsza trójka najczęściej rejestrowanych nowych aut chińskich producentów w Polsce przez osoby prywatne w okresie styczeń-październik 2025 r. (dane: IBRM Samar; w nawiasach miejsca w klasyfikacji generalnej bez podziału na kraj pochodzenia):
1
MG HS: 3665 sztuk (6. miejsce)
2
MG ZS: 2968 sztuk (10. miejsce)
3
Omoda 5: 2591 sztuk (15. miejsce)
No to teraz pora spojrzeć prawdzie w oczy.
Ile tracą na wartości chińskie auta? Spójrzmy prawdzie w oczy
Omoda 5 (wersja po modernizacji; od 2024 r.)Krzysztof Wojciechowicz / Auto Świat
Powiem od razu: to nie są krzepiące dane.
miejsce
marka i model
wersja
rok modelowy
wartość początkowa
spadek wartości
1
MG ZS
Hybrid+ Exclusive (197 KM)
2025
116 tys. 500 zł
-40,4 proc.
2
MG HS
Exclusive DCT (170 KM)
2025
138 tys. zł
-43,2 proc.
3
BYD Seal U
DM-i Boost (218 KM)
2024
170 tys. zł
-46,4 proc.
4
Omoda 5
Premium (147 KM)
2026
129 tys. 500 zł
-46,5 proc.
5
Jaecoo 7
Offroad (147 KM)
2024
158 tys. zł
-47 proc.
6
Omoda 9
Super Hybrid (537 KM)
2025
220 tys. zł
-47,4 proc.
7
BAIC 5
Luxury (177 KM)
2023
130 tys. zł
-48,1 proc.
8
Leapmotor T03
37 kWh (95 KM)
2020
84 tys. 900 zł
-52,7 proc.
9
BYD Dolphin Surf
Comfort 43 kWh (156 KM)
2025
110 tys. 500 zł
-53,9 proc.
10
Xpeng G6
Long Range Pro 80kWh (297 KM)
2025
224 tys. zł
-54,3 proc.
Jak widać, najlepiej wypada kompaktowy SUV MG ZS z wynikiem -40,4 proc. To dużo czy mało?
Dużo. Nawet bardzo.
Aż trzy modele z 10 tracą ponad połowę swojej wyjściowej wartości. Wprawdzie Leapmotor T03, BYD Dolphin Surf i XPeng G6 są samochodami elektrycznymi (które z reguły słabiej trzymają cenę od spalinowych i hybrydowych), ale przeszło 50-procentowy spadek to ponadprzeciętnie dużo nawet jak na elektryki. W przypadku XPenga G6 przez trzy lata i 60 tys. km traci się aż 121 tys. 632 zł. Mniej kosztuje fabrycznie nowe MG HS.
Niższe oczekiwane wartości samochodów elektrycznych, niezależnie od marki, to wynik m.in. wysokich rabatów oraz subsydiowania sprzedaży. Dodatkowo dynamiczny rozwój technologii baterii sprawia, iż atrakcyjność kilkuletnich, używanych pojazdów na rynku wtórnym jest perspektywą mało prawdopodobną
— komentuje Cezary Spychała, kierownik działu RV i TCO w Info-Ekspercie.
O ile więcej chińskie auta tracą na wartości niż Toyoty, Dacie i Skody?
Toyota C-HR (druga generacja)Krzysztof Wojciechowicz / Auto Świat
Żeby pokazać realną skalę utraty wartości chińskich aut, poprosiłem firmę Info-Ekspert o dane dla rywali z Japonii i Europy. Oto oni:
Toyota C-HR: wersja 2.0 Hybrid Dynamic Force Style (197 KM); rok modelowy 2024; wartość początkowa: 167 tys. zł;
Skoda Karoq: wersja 1.5 TSI Selection DSG (150 KM); rok modelowy 2022; wartość początkowa: 141 tys. zł
Dacia Bigster: wersja Mild Hybrid 140 Expression (140 KM); rok modelowy 2025; wartość początkowa: 109 tys. zł
Dystans MG ZS do kluczowego rywala na pierwszy rzut oka nie wydaje się taki ogromny: jego spadek wartości wynosi -40,4 proc., zaś Toyoty C-HR -34,9 proc. To różnica 5,5 pkt. proc. Wbrew pozorom, to dużo. Nawet bardzo.
Większy rozziew pojawia się między MG HS (-43,2 proc.) a Dacią Bigster (-34,7 proc.). To już 8,5 pkt. proc. przewagi europejskiego auta nad chińskim.
Z kolei Skoda Karoq po trzech latach i 60 tys. km traci zaledwie 31,7 proc. swojej pierwotnej wartości. Na tym tle chińska konkurencja wypada wręcz dramatycznie: Omoda 5 jest o 14,8 pkt. proc. gorsza, Jaecoo 7 o 15,3 pkt. proc., a BAIC 5 — aż o 16,4 pkt. proc.
Słabo, prawda? No ale przynajmniej będzie je można tanio kupić na rynku wtórnym.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.