- Bliżej nieokreślona na razie liczba samochodów jeżdżących w Białymstoku uległa nieoczekiwanej awarii
- Jak mówią świadkowie, "w okolicy było aż żółto" od świateł awaryjnych
- Sprawa dość szybko wyjaśniła się: na jednej ze stacji doszło do pomyłki i z dystrybutora, który powinien podawać benzyną, leciał olej napędowy
- Pech chciał, że stacje należące do tej sieci cieszą się dość dużym powodzeniem ze względu na atrakcyjne ceny paliw
- Zachęcamy do oddawania głosów w ankiecie, która znajduje się na końcu artykułu
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Czwartek 18. grudnia dla niektórych kierowców tankujących na stacji Auchan przy ulicy Hetmańskiej w Białymstoku był bardziej pechowy nich zazwyczaj pechowy jest piątek. Jak donoszą poszkodowani, jeden z benzynowych dystrybutorów tego dnia podawał olej napędowy zmieszany z benzyną. O ile niewielka domieszka benzyny w silniku wysokoprężnym czasem nie powoduje żadnych szkód, a w każdym razie nie od razu, to w przypadku benzyniaków dodatek oleju napędowego w paliwie jest niezwykle "skuteczny".
Poznaj kontekst z AI
Samochody – co pewnie zależało od ilości olej napędowego, jaka trafiła do baku i od odporności układu paliwowego na zanieczyszczenia – zatrzymywały się niemal od razu albo po jakimś czasie. Niektórzy świadkowie opowiadają, że tego dnia dziwili się, że okolicy tak dużo samochodów stoi na poboczu z włączonymi światłami awaryjnymi.
Sprawa wyjaśniła się dość szybko, jeden z poszkodowanych wezwał policję jeszcze ze stacji benzynowej. Wieść rozniosła się po lokalnych serwisach społecznościowych. Stację tymczasowo zamknięto.
Tankowałeś na tej stacji i masz problem z autem? Zgłoś się po odszkodowanie.
Z przedstawicielami sieci Auchan skontaktowali się dziennikarze Radia Białystok I uzyskali potwierdzenie, że doszło do problemu na stacji, choć bez konkretów. Sieć nie podjęła jeszcze decyzji o sposobie postępowania z poszkodowanymi klientami, jakkolwiek zachęca do zgłaszania reklamacji. Prowadzone jest wewnętrzne postępowanie, które ma wyjaśnić, kto zawinił: czy obsługa stacji, czy dostawca paliwa, a może obie strony.
Czy wiesz, kto odpowiada za zanieczyszczone paliwo na stacji?
Z punktu widzenia kierowców tak naprawdę jest całkowicie bez znaczenia, kto dokładnie zawinił w sprawie. Nie ma znaczenia, czy błąd popełniła obsługa stacji benzynowej czy też dostawca przesłał niewłaściwe paliwo, a może to kierowca cysterny niewłaściwie podłączył przewody do napełniania zbiorników stacyjnych. W każdym wypadku przed właścicielem samochodu odpowiada sprzedawca – czyli właściciel stacji benzynowej. Oczywiście, może się zdarzyć, że stacja benzynowa ustali z dostawcą paliwa, że to on bierze na siebie zaspokojenie roszczeń poszkodowanych kierowców, jednak w razie jakichkolwiek problemów formalnie adresatem roszczeń jest stacja benzynowa, która ewentualnie sama może we własnym imieniu dochodzić swoich roszczeń względem dostawcy paliwa.
Co się może zepsuć w samochodzie benzynowym zatankowanym dieslem?
Najmniejszy zakres usterek związany z zatankowaniem niewłaściwego paliwa to zanieczyszczenie układu paliwowego, który trzeba w całości wyczyścić, wymieniając także filtry, ewentualnie także świece zapłonowe. Często zdarza się, że kierowcy już podczas tankowania orientują się, że wybrali niewłaściwy dystrybutor i w takim wypadku – o ile nie uruchamiali silnika – wystarczy spuścić paliwo, przepłukać zbiornik i na powrót napełnić go właściwym paliwem. Jednak w zaistniałej sytuacji, gdy kierowcy byli pewni, że tankują właściwe paliwo, uruchamiali silniki i odjeżdżali, sytuacja może być poważniejsza. Możliwe usterki: uszkodzenie wtryskiwaczy i pompy paliwa, a w samochodach z bezpośrednim wtryskiem paliwa także pompy wysokiego ciśnienia – i w tym przypadku koszty naprawy idą w tysiące. Może się zdarzyć, że przejażdżka na mieszance oleju napędowego i benzyny uszkodzi elementy układu oczyszczania spalin – I wtedy tym bardziej koszty idą w tysiące.
Ilu kierowców ma popsute samochody i jakie są straty z powodu pomyłki na stacji Auchan?
Przedstawicielka stacji Auchan dopytywana przez dziennikarzy Radia Białystok nie była w stanie określić, jak wielu kierowców może być poszkodowanych. Biorąc jednak pod uwagę, że na stacjach sieci Auchan, ze względu na atrakcyjne ceny paliw, ruch bywa bardzo duży, a obsługa sprawna, ta pomyłka – ktokolwiek zawinił – może okazać się bardzo kosztowna w skutkach.
Warto podkreślić, że tego typu pomyłki zdarzają się na stacjach różnych sieci. Na szczęście dla kierowców dowiedzenie, że zatankowali złe paliwo z winy stacji i to doprowadziło do usterki, jest stosunkowo proste; na stacjach jest monitoring, a w ostateczności jako dowód wystarczy rachunek ze stacji albo wyciąg z karty płatniczej potwierdzający, że ktoś tankował o określonej godzinie określone paliwo. Monitoring pozwala też właścicielom stacji uniknąć fałszywych oskarżeń ze strony osób, które twierdzą, że tankowali, choć w istocie nie tankowali, a samochód zepsuł się z innych przyczyn.
Zachęcamy do wzięcia udziału w ankiecie: