Zawodnik z Krakowa w pierwszej tegorocznej eliminacji WSK International Series - odpowiednika wyścigów Formuły 1 w świecie kartingu - dotarł aż do finału, w którym po defekcie maszyny zajął dopiero 24. miejsce.

Po przejechaniu zaledwie jednego okrążenia z jednej z opon zaczęło uchodzić powietrze. Basz nie mógł zjechać by zmienić koło i przez 23 następne okrążenia (wyścig miał ich 25), musiał walczyć z coraz gorzej prowadzącym się gokartem. Dojechał do mety na 24. pozycji na 34 startujących.

- Ostatnie okrążenia wyścigu to było prawdziwe piekło - powiedział Basz. Gokart coraz gorzej skręcał, a gdy zdjąłem rękawiczki okazało się, że mam krwawe bąble na rękach. Mimo to jestem z jazdy zadowolony. Gdyby nie pech, mogłem być w czołówce, a przecież w tych zawodach startują wszyscy najlepsi w Europie z mistrzem kontynentu Tienne Felice. To był mój pierwszy start gokartem klasy ICA KF2, dotychczas startowałem w słabszej kategorii ICA Junior.

Zawody odbywały się na włoskim torze Sarno pod Neapolem. Basz wystąpił w barwach włoskiego zespołu MGM Racing, dla którego w przeszłości ścigał się dwukrotny mistrz świata Formuły 1, Fernando Alonso...

Karol Basz wystartuje w następnej eliminacji WSK IS - 15 kwietnia na hiszpańskim torze w Saragossie.

Źródło: PAP