Gdy kilka lat temu opracowywano koncepcję nowego Colta, nikt nie brał pod uwagę otwartej wersji. Inżynierowie zaprojektowali jedynie 3- i 5-drzwiowego hatchbacka. Dopiero po bardzo dobrym przyjęciu koncepcyjnego CZ2 podczas salonu w Genewie w 2003 roku zapadła decyzja o budowaniu takiego samochodu. Na rynku auto ma się pojawić dokładnie za rok i - jak zapowiada Mitsubishi - nowy Colt kabriolet ma być samochodem o większej wartości użytkowej niż konkurenci. Oczywiście Japończycy mają na myśli Peugeota 206 CC. Według nich małemu "francuzowi" brakuje czegoś bardzo ważnego - wystarczającej przestrzeni bagażowej po złożeniu dachu do kufra. Więcej miejsca na bagażeZ tego właśnie powodu Mitsubishi od samego początku opracowywania Colta obrało koncepcję nadwozia 2+2, dobrze wiedząc o tym, że z tyłu nikt nie będzie siedział, za to kanapę można doskonale wykorzystywać do przewożenia np. sportowych toreb. A więc delektować się wiatrem we włosach będą się mogły tylko dwie osoby. O tym, jakie wrażenia je czekają, mieliśmy okazję przekonać się, podróżując samochodem na razie jeszcze prototypowym, ale w 95 proc. zgodnym z wersją produkcyjną. Japończyk z włoskiej ziemiPlatforma podwoziowa pochodzi od 5-drzwiowego Colta, który przy takim samym rozstawie osi co 3d ma o 6 cm większy zwis z tyłu - ważne przy dachu chowanym w bagażniku. Przednia szyba jest bardziej płaska. Z jednej strony zapewnia to mniej zawirowań powietrza we wnętrzu, z drugiej bardziej sztywną konstrukcję po zamknięciu dachu. Pod względem silników paleta ma zawierać te same jednostki co przy hatchbackach, łącznie ze 150-konnym doładowanym motorem z CZT, ale bez turbodiesla. Produkcja pojazdu nie będzie się odbywała jak w przypadku wersji 3- i 5d w holenderskiej fabryce, lecz we Włoszech u znanego stylisty Pininfariny (który zaprojektował dla Mitsubishi system otwierania dachu). W pozycji zamkniętej kufer pomięści 400 l (80 l więcej niż w 206 CC). Po złożeniu hardtopu pozostaje 140 l. W kwestii ceny Japończycy na razie milczą. Podejrzewamy jednak, że będzie ona porównywalna z kosztem Peugeota 206 CC (od ok. 70 tys. zł).
Kto późno przychodzi...
Na późny start można też patrzeć z innej strony - firma powinna np. wyeliminować błędy swoich poprzedników.