Obok kierowców rywalizujących w Pucharze PZM (rajd był jego przedostatnią eliminacją) na trasach w okolicach Cieszyna pojawili się także ci, którzy odgrywają czołowe role w mistrzostwach Polski. Pierwszym liderem Cieszyńskiej Barbórki został Zbigniew Gabryś. Po czterech odcinkach specjalnych wyprzedzał on o nieco ponad dwie sekundy Łukasza Sztukę, który po dłuższej przerwie ponownie usiadł za kierownicą rajdowego samochodu. Trzecie miejsce zajmował Michał Sołowow, a dopiero czwarty był jeden z faworytów imprezy Sebastian Frycz. Na kolejnej pętli Frycz wygrał trzy z czterech oesów i przesunął się na drugą pozycję. Z rajdu po wypadku musiał wycofać się Sołowow. Rywalizacja o zwycięstwo trwała do ostatniego kilometra. Ostatecznie zwyciężył Sebastian Frycz. Zbigniew Gabryś w końcówce spadł na trzecie miejsce, ale na ostatnim odcinku skutecznym atakiem zapewnił sobie drugie miejsce. Na czwartej pozycji zostali sklasyfikowani Maciej Lubiak i Maciej Wisławski. W latach 80. "Wiślak" jeździł z ojcem Macieja - Andrzejem. W klasyfikacji Pucharu PZM najszybsza była załoga Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski (Volkswagen Golf GTi). W punktacji generalnej rajdu zajęli oni dwunaste miejsce ze stratą ponad pięciu minut do zwycięzców.30. Rajd Cieszyńska Barbórka: 1. Sebastian Frycz/Maciej Wodniak (Mitsubishi Lancer Evo V) 33.05,7; 2. Zbigniew Gabryś/Maciej Baran (Mitsubishi Lancer Evo VI) +6,5; 3. Łukasz Sztuka/Zbigniew Cieślar (Mitsubishi Lancer Evo VI) +7,5; 4. Maciej Lubiak/Maciej Wisławski (Mitsubishi Lancer Evo VI) + 1.52,0; 5. Adam Szyma/Jarosław Gieras (Mitsubishi Lancer Evo VI) +2.35,8; 6. Michał Duda/Robert Gliwiak (Mitsubishi Lancer Evo VI) +3.24,7.
Galeria zdjęć
Kto się cieszy ostatni?
Kto się cieszy ostatni?
Kto się cieszy ostatni?