• Co jakiś czas na aukcjach pojawiają się egzemplarze z nadzwyczaj krótkiej serii – wyprodukowano zaledwie 24 auta
  • Na sprzedaż trafi sztuka z numerem 9 z udokumentowaną historią (łącznie 3 właścicieli).

Marzenia się spełniają. Tak można określić historię dość unikalnego samochodu, który powstał jakby na przekór. Pierwotny projekt wstrzymano bowiem przed laty na polecenie kierownictwa Fiata które na przełomie lat 80 i 90 po prostu szukało oszczędności. Efektowne coupe na bazie słynnej Lancii Delty Integrale najwyraźniej nie zmieściło się w zakładanym budżecie.

Skoro jednak wielki koncern nie może, to dlaczego nie spróbować mniejszymi siłami? Stąd szczęśliwie projekt Zagato nie wylądował w kosztu. Niemniej jego realizacja nawet po latach wydaje się wyjątkowo odważnym i dość nierozważnym przedsięwzięciem. Po prostu świeżo wyprodukowane Delty Integrale rozbierano w Holandii i przebudowywano we… Włoszech w Zagato. Oczywiście wszystko w ramach ręcznej i dość kosztownej produkcji (za gotowe, nowe auto trzeba było zapłacić tyle co za równie nowe Porsche 911).

Ostatecznie wyprodukowano zaledwie 24 auta (każde z 2 litrowym silnikiem o mocy 250 KM i napędem na cztery koła). Co jakiś czas na aukcjach pojawiają się egzemplarze z nadzwyczaj krótkiej serii. Kilka lat temu na aukcji Bonhams sprzedano egzemplarz numer 15. Choć zakładano cenę nawet ok. 200 tys. euro (ponad 800 tys. zł), to finalnie auto zmieniło właściciela za ponad 156 tys. euro.

Obecnie znów pojawia się kolejna okazja na zakup Lancii Hyena Zagato. Tym razem na sprzedaż trafi sztuka z numerem 9 z udokumentowaną historią (łącznie 3 właścicieli). Jednym z nabywców był kolekcjoner i miłośnik Lancii, który nie żałował na serwisie. Jeszcze 2 lata temu samochód serwisowano w jedynym słusznym miejscu w Holandii (słynny warsztat Paul Koot). Wówczas zarejestrowano przebieg 8800 km. Obecnie na liczniku jest zaledwie 9500 km.

Zainteresowani mają jeszcze kilka tygodni do namysłu. Aukcja Race Retro Show Silverstone odbędzie się bowiem w drugiej połowie lutego.