Szczególnie dużo szumu medialnego zrobił wokoło siebie model LS 600h L zamówiony przez Paula McCartneya. Co go wyróżnia? Przede wszystkim były członek Beatlesów zaznaczył, że warta minimum 630 tysięcy złotych limuzyna nie może mieć żadnej części pochodzenia zwierzęcego. Jako że Japończycy podchodzą do produkcji swoich aut z niebywałą dbałością, życzenie muzyka zostało spełnione.
Ostatecznie spersonalizowany egzemplarz w kolorze wiśniowym został dostarczony Paulowi McCartneyowi samolotem! Legendarny Brytyjczyk w żadnym innym salonie motoryzacyjnym nie mógłby liczyć na tak fachową i kompleksową obsługę. Pracownicy Lexusa stanęli na wysokości zadania do tego stopnia, że do dzisiaj z zazdrości czerwienieją handlowcy Audi, Mercedesa, BMW, a nawet Jaguara.
Nie tylko Paul McCartney zauroczył się ekologiczną limuzyną. Czar silnego, a jednocześnie przyjaznego środowisku Japończyka zadziałał również na rodzinę królewską Monako. To ich oficjalny samochód. Co więcej, specjalną wersją limuzyny książę Albert II pojechał do ślubu. Model przygotowany z belgijską firmą Duchatelet był półkabrioletem - prawdopodobnie jedynym na świecie!
Lexus LS 600h long to szczególne auto. Tak, kosztuje minimum 630 tysięcy złotych, jednak kierowca otrzymuje w zamian naprawdę wiele. 4,7-litrowa V-ósemka w połączeniu z motorem elektrycznym sprawia, że kierowca ma do dyspozycji 445 koni mechanicznych. Napęd jest przenoszony na cztery koła za pośrednictwem przekładni CVT. Limuzyna przyspiesza do pierwszej setki w 6,1 sekundy, a jednocześnie spala w mieście zaledwie 10,5 litra benzyny. Emisja CO2 wynosi 199 g/km. Jeszcze kilka lat temu tyle zanieczyszczeń do atmosfery dostarczał diesel segmentu C.