Treść listu ogłosili podczas wtorkowej konferencji prasowej w Jaworznie prezydent tego miasta Paweł Silbert oraz reprezentujący motocyklistów Szczęsny Filipiak. Jaworzno od lat krytykuje koncesjonariusza A4 m.in. za ograniczenie ruchu na jaworznickich węzłach; motocykliści domagają się obniżenia dla nich cen - obecnie równych z samochodami.

"Nie podoba nam się to, co dzieje się na autostradzie między Krakowem a Katowicami. Nie podobają nam się zamknięte węzły, zgaszone latarnie, wysokie opłaty, uciążliwe remonty, niezgodne z przepisami rozwiązania techniczne, najtańsza farba na jezdni. Nie podoba nam się, że mimo upływu trzynastu lat nie ma ekranów akustycznych w Jaworznie, węzłów w Byczynie i Rudnie" - wskazali w liście do premiera jego sygnatariusze.

Wśród nierozwiązanych problemów Silbert i Filipiak wymienili też m.in. utajnienie umowy koncesyjnej na eksploatację zbudowanej za pieniądze podatników trasy, obowiązywanie tej samej taryfy na motocykle i wielkie samochody terenowe, weekendowe korki na bramkach czy też brak możliwości zapłacenia kartą płatniczą na wszystkich z nich.

Główny punkt sporu miasta z koncesjonariuszem to węzły na A4, zwłaszcza węzeł Jeleń. Umowa koncesyjna nie doprecyzowała, że ten istniejący już wcześniej węzeł ma być nadal w pełni funkcjonalnym połączeniem z A4 powiatów jaworznickiego i oświęcimskiego. Zdaniem samorządowców, poskutkowało to zamknięciem łącznic pozwalających wjechać na autostradę z Jaworzna do Krakowa i zjechać z autostrady w odwrotnym kierunku.

Przed laty w okolicach węzła Jeleń miasto przygotowało też za 18 mln zł ok. 70 ha terenów inwestycyjnych, które, według samorządowców, głównie z powodu wprowadzonych przez zarządcę ograniczeń, nie są obecnie w pełni wykorzystywane. Miasto rozważa m.in. wejście w tej kwestii w spór prawny ze Stalexportem.

Motocykliści opierają swe postulaty na znowelizowanej w 2008 r. treści ustawy o autostradach płatnych oraz Krajowym Funduszu Drogowym, w której ich maszyny zostały uznane za osobną kategorię pojazdów i jako takie zostały objęte inną opłatą za przejazd autostradą. Apelują więc o faktyczne wydzielenie dla motocykli osobnej kategorii w obowiązującym koncesjonariuszy rozporządzeniu, by na tej podstawie mogli wobec nich znieść lub obniżyć stawki.

Resort infrastruktury odpowiadał jednak motocyklistom, że do oprotestowywanych przez nich opłat na odcinkach autostrad powierzonych koncesjonariuszom zastosowanie mają wcześniejsze brzmienia przepisów - ujmujące samochody i motocykle we wspólnej kategorii. Odrębna kategoria dla motocykli będzie stosowana na nowych odcinkach płatnych autostrad.

Motocykliści protestują w sprawie obniżki cen od lipca ub. roku. Również wobec medialnych informacji z grudnia 2009 r. o pracach ministerstwa infrastruktury nad aneksem do umowy koncesyjnej, Silbert zaczął w styczniu wysyłać do resortu liczne listy, domagając się m.in. ustalenia w umowie ze Stalexportem pełnego otwarcia węzła Jeleń, a także usunięcia z niej tajnego aneksu dotyczącego dróg konkurencyjnych.

Jednocześnie z inicjatywy młodego jaworznianina Sebastiana Pyci, w ramach inicjatywy obywatelskiej "Autostrada dla ludzi" w ciągu kilku tygodni zebrano ok. 6,4 tys. listów z podpisami mieszkańców Jaworzna i okolicznych miast do ministerstwa infrastruktury podnoszących kwestię problemów z koncesjonariuszem A4.

W ogłoszonym we wtorek liście do premiera władze Jaworzna i motocykliści ocenili m.in., że minister Cezary Grabarczyk dotąd nie udzielał rzetelnych, precyzyjnych i wyczerpujących odpowiedzi na kierowane do niego pytania, a jego urzędnicy stawali faktycznie nie po stronie obywateli lecz koncesjonariusza-monopolisty. Dlatego zaapelowali do premiera, by nie tolerował dłużej "antyrynkowej umowy".

Filipiak przyznał też we wtorek, że w ostatnim czasie motocykliści dostrzegli pewną wolę porozumienia w ich sprawie ze strony Stalexportu, dlatego zawiesili na razie głośne w ub. roku blokady punktów poboru opłat na autostradzie A4. Zanim jednak te sygnały pojawiły się, porozumieli się już z miastem ws. wspólnego wystąpienia do premiera.