To efekt wzmożonych kontroli na drogach, podczas których policjanci sprawdzają między innymi trzeźwość kierujących. W tym czasie doszło do 279 wypadków, w których zginęło 28 osób.

Podczas trzech kolejnych dni długiego majowego weekendu (29, 30 kwietnia i 1 maja) doszło do 279 wypadków drogowych, w których na miejscu zginęło 28 osób a 353 odniosło obrażenia.

Najczęstszą przyczyną wypadków była nadmierna prędkość i nieprawidłowe wykonywanie manewrów drogowych.

Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji zapewnia, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla pijanych kierowców. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila alkoholu kierowcy grozi do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy na 10 lat i do 720 tys. zł grzywny.

Z policyjnych statystyk wynika, że wśród zatrzymanych pijanych kierowców przeważają ci, którzy mają we krwi powyżej 0,5 promila. Często też są to osoby, które piły nie tuż przed jazdą, ale dzień wcześniej wieczorem.

"Do tych kierowców, którzy będą jeszcze wyjeżdżać lub wracać z wypoczynku apelujemy o ostrożność i rozsądek. Mamy załamanie pogody. W najbliższe dni ma być deszczowo - to wpływa na koncentrację. Gorsze są też warunki na drogach, może być ślisko. Dostosujmy prędkość do sytuacji na jezdni, nie nadrabiajmy brawurą czasu straconego na remontowanych odcinkach dróg" - zaznaczyła.

Policyjna akcja rozpoczęła się w piątek. Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość z jaką jadą kierowcy i ich trzeźwość. Kontrolują też stan techniczny aut i to czy dzieci przewożone są w fotelikach.