No dobrze, co jest nowego? Aluminiowe obręcze, zderzaki, chłodnica, maska i reflektory. To zmiany w stylu „są, ale ich nie ma”. Trzeba się przypatrywać, by je dojrzeć. Wnętrze? W wersji przedłużonej można zamówić 19-calowy ekran z tyłu – po co, skoro są już dwa?
Można także skorzystać z systemu rozprowadzającego wewnątrz zapach perfum i wybrać wykończenie kryształami Swarovskiego. Co by nie mówić, zmiany te z pewnością pomogą Maybachowi w walce o klientów… Aha, już to widzę…
Pod długaśną maską ten sam silnik, tyle tylko że mocniejszy. W modelu S jest teraz 630 KM, o 18 więcej niż w poprzednim. Wersje 57 i 62 są tak samo mocne jak poprzednicy – mają 550 KM. A wiecie, że w Maybachu można sobie zrobić niezłą orgię?