Ale to dziwne. Od wielu lat szalone prototypy Mazdy z pofalowanymi nadwoziami zapowiadały język stylistyczny Nagare Flow, który miał być obecny na wszystkich modelach tej marki. Nic z tego nie wyszło, bo pomysłodawca tych fikuśnych przetłoczeń – Laurens van den Acker – odszedł do Renault. No i lipa!
I co dalej? Ano Mazda zatrudniła pana Maeda (dostał te pracę przez nazwisko, nie ma co), który porzucił dorobek poprzednika i wziął się za tworzenie nowego języka stylistycznego - Kodo. Tak przy okazji – komiczne jest to, że jedynym autem zaprojektowanym w duchu Nagare Flow jest Mazda 5 z kilkoma przetłoczeniami na drzwiach.
A co z Shinari? To czterodrzwiowe coupe, którego jedynym raison d’etre jest wygląd, dlatego ja już się zamykam, a wy patrzcie na pierwszą Mazdę zaprojektowaną w stylu Kodo, która pokazuje, jak wyglądać będą w przyszłości auta z Hiroszimy. Może tym razem się uda…