Trzeba przyznać, że styliści Mercedesa dobrze odrobili zadaną lekcję. Mieli przygotować superluksusowy kabriolet zdolny konkurować z autami z najwyższej półki, w tym z Bentleyem Arnage i Rolls Royce'em Phantomem Drophead Coupé i zadanie wykonali. Ocean Drive wykorzystuje płytę podłogową modelu S 600 w wersji Long. Rozstaw osi wynosi 3265 mm i dzięki temu wnętrze może być więcej niż obszerne. Na czterech fotelach (z tyłu regulowane oddzielnie) można pławić się w luksusie. Jazda z odkrytym dachem nawet w chłodniejsze dni nie będzie nieprzyjemna - w zagłówkach wszystkich foteli są otwory z nawiewem ciepłego powietrza (tzw. szal cieplny,po raz pierwszy zastosowany w modelu SLK). Luksus dla 4 osób, czyste formyWnętrze Ocean Drive jest luksusowe, ale nie przeładowane detalami. Kierowca ma przed sobą prędkościomierz, obrotomierz i ekran, na którym wyświetlane są różne funkcje. Kierujący tym autem ma cieszyć się z jazdy, podziwiać krajobraz, a nie - niczym pilot myśliwca - obserwować dziesiątki zegarów i wskaźników. Deska rozdzielcza przejęta z klasy S ma tylko kilka pokręteł i włącznik świateł po lewej stronie kierownicy. Większość funkcji wywołuje się pokrętłem umieszczonym w podłokietniku. Kierownica w dolnej części jest lekko spłaszczona, dzięki temu nawet panowie z brzuszkiem nie będą się stresować, zajmując miejsce kierowcy. Trudno powiedzieć, co w przypadku Ocean Drive jest przyjemniejsze - prowadzenie tego auta czy też podróżowanie na tylnych fotelach. Kierowca ma na pewno wielką radość z jazdy, a świadomość, że pod maską pracuje podwójnie doładowany silnik V12 o mocy 517 KM, znakomicie poprawia humor i wzmacnia ego. Pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji superwygodne fotele, mnóstwo miejsca na nogi, telewizory LCD umieszczone w zagłówkach przednich foteli oraz barek z butelką szampana i kieliszkami umieszczony między fotelami. W swoim najnowszym koncepcie Mercedes zaproponował tradycyjny, miękki dach, rezygnując z modnych obecnie, skomplikowanych konstrukcji metalowych. Dlaczego, skoro ma gotowe metalowe dachy w modelach SL i SLK? Pewnie dlatego, że Ocean Drive ma jeździć przede wszystkim bez dachu - w Kalifornii, w Dubaju i w innych miejscach, gdzie przeważają słoneczne dni. A poza tym Mercedes chciał pokazać prawdziwe cabrio, nawiązać do swojej historii i produkowanych od lat 30. luksusowych kabrioletów. Nawiązanie do modelu 770 i "Adenauera"Odpowiednikiem Ocean Drive jest przedwojenny model 770 "Gro�er Mercedes" - potężny, 6-osobowy kabriolet mający 5,6 m długości, wyposażony w silnik o mocy 150 KM. Powojennym odpowiednikiem konceptu jest model 300 D "Adenauer" produkowany w latach 1957-62, wyposażony w silnik 3-litrowy o mocy 160 KM. Oba luksusowe i bardzo drogie. Teraz Mercedes też ma okazję podtrzymać tradycję i zdobyć serca bogatej klienteli. Na razie zaprezentował koncept, lecz nie deklaruje się wyraźnie, czy w przyszłości ma zamiar produkować luksusowy kabriolet. Jeśli salon w Detroit miał być testem, jak auto zostanie przyjęte, to można powiedzieć, że ten egzamin Ocean Drive zdał na piątkę. Teraz piłka jest po stronie szefów Mercedesa. Jeśli podejmą odważną decyzję, a księgowi nie będą się wtrącać, ograniczając koszty i luksusowe wyposażenie, Ocean Drive ma szansę zdobyć więcej klientów niż równie luksusowy, ale z rezerwą przyjęty przez bogatych klientów Maybach.
Mercedes Ocean Drive - Oto obiekt pożądania
Pojawił się w styczniu na salonie w Detroit i od razu wywołał wielką sensację. Był najczęściej fotografowanym i filmowanym autem tego prestiżowego, największego w USA pokazu.