Praw rynku nie da się pokonać, tu nie ma miejsca na nietrafione produkty. Nieraz potrzeba czasu, by konsumenci ostatecznie zadecydowali o porażce danego producenta lub dobra przez niego oferowanego. Zasady wolnej gospodarki dotyczą też samochodów i nie mają dla nich litości.
Części osób przypomni sobie wykłady dotyczące cyklu życia produktu oraz macierz BCG. W zależności od teorii ma on różną ilość etapów. Większość ekonomistów wyróżnia sześć faz: faza przygotowania produktu, faza wprowadzenia produktu, faza wzrostu, faza dojrzałości, faza nasycenia i faza schyłku.
Samochody z naszego „cmentarza” niekoniecznie przechodziły przez wszystkie fazy. Wielokrotnie okazywały się chybionym produktem i w ich wypadku faza wzrostu, dojrzałości i nasycenia nie występowały. W innych przypadkach koszty produkcji były na tyle wysokie, że nie opłacało się danego modelu dłużej utrzymywać na rynku.
Niestety nieraz odchodzą samochody bardzo dobre, uwielbiane przez ich właścicieli. Ceny tych perełek po ich śmierci potrafią drastycznie wzrosnąć, a po kilkunastu latach zyskują sobie one miano youngtimerów, a następnie oldtimerów.Jeśli zapomnieliśmy o jakiś modelach dodajcie komentarz z listą aut, których nie uwzględniliśmy!