W wyniku nieopłacania składek samorządowych, co jest obowiązkiem każdego praktykującego adwokata, mecenas Paweł Kozanecki stracił możliwość wykonywania swoich obowiązków. Kontrowersyjny mecenas uregulował jednak należność i mógł wrócić do pracy informował na początku grudnia 2023 r. portal tvn24.pl. Teraz jego sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej.

Wobec prawnika, o którego pan pyta, obowiązuje od 1 stycznia 2024 roku kara pozbawienia możliwości wykonywania pracy przez cztery miesiące. Oprócz tego na trzy lata zabroniono mu patronatu adwokackiego przekazała tvn24.pl mec. Anna Mrożewska z Izby Adwokackiej w Łodzi. To kara za wypowiedzi zamieszczone w mediach społecznościowych łódzkiego prawnika.

Prawnik od "trumnach na kółkach"

Zdaniem sądu dyscyplinarnego wpisy mecenasa Kozaneckiego godziły w dobre imię prokuratorów i prokuratury. Prawnik odnosił się w nich do informacji, które "prokuratorzy wyssali z brudnego palucha" i przypominał, że "karma jest suką".

O kontrowersyjnym mecenasie zrobiło się głośno, kiedy to w 26 września 2021 r. wracając z wesela znanej influencerki przekroczył podwójną linię ciągłą i spowodował wypadek drogowy. W tragicznym wypadku pod Olsztynem na trasie Barczewo-Jeziorany zginęły dwie kobiety podróżujące audi. Wypadek nagłośniło jednak przede wszystkim kontrowersyjne zachowanie łodzianina w mediach społecznościowych.

tłumaczył mecenas Kozanecki w opublikowanym w sieci nagraniu.

Sprawą bulwersujących słów zajął się sąd dyscyplinarny. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku mecenasowi grozi także do ośmiu lat pozbawienia wolności. Proces trwa. Wyrok zapadnie nie wcześniej niż w marcu przekazał Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, w rozmowie z dziennikarzami tvn24.pl.

Izba Adwokacka w Łodzi poinformowała z kolei, że przeciwko Pawłowi Kozaneckiemu toczyło się lub toczy siedem różnych postępowań dyscyplinarnych.

Źródło: tvn24.pl