Tegoroczne wakacje za pasem. Polacy zaczynają wyjeżdżać na urlopy. Często za kierownicą własnych samochodów z całymi rodzinami. Niestety bardzo często najbardziej zaniedbany przez urlopowiczów jest właśnie samochód.

Gorący czas pakowania się i wyjazdu oraz codzienne zabieganie sprawia, że myślimy o wszystkim, tylko nie o skontrolowaniu naszego auta. A konsekwencje mogą być bardzo poważne.

Pół biedy, gdy auto po prostu się zepsuje po wyruszeniu na trasę. Gorzej, kiedy awaria któregoś z podzespołów doprowadzi do wypadku. Awaria hamulców na ruchliwej autostradzie może skończyć się tragicznie.

"Często do wypadków dochodzi, bo samochód był w złym stanie technicznym. Jednak o tym dowiadujemy się dopiero post factum, kiedy biegły stwierdza, że w samochodzie był wadliwy np. układ jezdny czy hamulcowy. Niestety, wówczas jest już za późno, bo w wyniku wypadku ktoś został poważnie ranny albo nawet zginął" - przestrzega nadkomisarz Włodzimierz Mogiła z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. "Warto skontrolować stan techniczny pojazdu, bo można zbyt wiele stracić. Przecież sami w żaden sposób nie wiemy, na ile sprawne jest nasze auto" - dodaje policjant.

Dlatego nie warto kusić losu i przed wakacyjnym wyjazdem udać się do zaprzyjaźnionego warsztatu, gdzie fachowiec sprawdzi stan naszych "czterech kółek". Eksperci wiedzą o tym doskonale.

"Z samochodem jest dokładnie tak jak z człowiekiem. Żeby wiedzieć, czy coś mu nie dolega, co jakiś czas powinien przejść badania. Polecam regularne dokonywanie przeglądów auta. Sprawdzenie podzespołów, wymiana olejów, czy filtrów nie kosztuje wielkich pieniędzy, a za to może uchronić nas przed dużo kosztowniejszymi naprawami. Czasem jest tak, że jeden obluzowany, czy już zużyty element, który pozostanie niewymieniony, w konsekwencji doprowadzić może do poważniejszego uszkodzenia auta. Po prostu lepiej zapobiegać niż leczyć" - przekonuje ekspert firmy Profi Auto, Witold Rogowski.

"Raczej nie polecam samodzielnego naprawiana czy też wymieniania w aucie podzespołów. Co prawda powszechnie wiadomo, że każdy Polak jest "ekspertem", ale tutaj chodzi już o nasze własne bezpieczeństwo. Nie każdy jest w stanie bez odpowiednich przyrządów ocenić właściwie stan auta i w rezultacie samochód nie jest ani niezawodny, ani bezpieczny" - dodaje Witold Rogowski.

Policja już tradycyjnie w wakacje będzie kontrolować stan techniczny pojazdów. Ze zrozumiałych względów kontrole będą obejmować głównie autokary wiozące najmłodszych na kolonie, ale kierowca zwykłej osobówki także nie może czuć się bezkarny.

"Każdy z policjantów w czasie rutynowej kontroli może sprawdzać stan ogumienia, zawieszenia, czy hamulców. W przypadku uzasadnionych podejrzeń, że auto jest po prostu w kiepskim stanie technicznym może zatrzymać dowód rejestracyjny" - przypomina nadkom. Włodzimierz Mogiła.

I wtedy zamiast na wakacje i tak pojedziemy do warsztatu. Stracimy urlop i pieniądze (mandat i naprawa usterek), które przecież miały być przeznaczone na wypoczynek. A na koniec trzeba będzie pofatygować się jeszcze do wydziału komunikacji, żeby odebrać zabrany przez funkcjonariusza dowód rejestracyjny.

"Pamiętajmy, ze zazwyczaj wybieramy się w dłuższą podróż. Chyba naprawdę nie warto ryzykować, że w środku trasy samochód nam odmówi posłuszeństwa. Wystarczy tylko trochę o własne auto zadbać" - apeluje Witold Rogowski.