Logo
WiadomościAktualnościNajmocniejszy Mercedes wszech czasów

Najmocniejszy Mercedes wszech czasów

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Tylko raz w historii seryjne auto mogło podobnie naprężać muskuły jak nasz bohater. Mowa tu oczywiście o CLK-GTR - samochodzie, który w cywilnych barwach rozwijał prędkości znane bardziej z torów wyścigowych niż z publicznych dróg.

Najmocniejszy Mercedes wszech czasów
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Najmocniejszy Mercedes wszech czasów

O ile na wyścigowych torach "srebrna gwiazda" nie może sobie poradzić z "diabłami z Maranello", o tyle na drodze sytuacja ma wyglądać zgoła inaczej i to Mercedes chce pokazać swojemu włoskiemu rywalowi cztery końcówki rur wydechowych. Podstawowy argumentJak nietrudno się domyślić, specjaliści z AMG przygotowali dla swoich włoskich przyjaciół coś specjalnego. Już liczba 65 w nazwie pojazdu wskazuje, że nie będzie to potulny baranek, lecz prawdziwa wyścigówka dopuszczona do ruchu drogowego. Podstawowy silnik miał pojemność 5,5 litra i 500 KM. Czyżby brakowało trochę mocy? Specjaliści AMG z Affalterbach postanowili dodatkowo rozwiercić monstrualny, 12-cylindrowy silnik z podwójnym turbodoładowaniem - z pojemności 6 litrów osiąga on teraz 612 KM mocy i 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Tylna oś, na którą przekazywany jest napęd, ma koła o rozmiarze 275/35 ZR 19. Dokładnie taką samą moc obiecuje Porsche w swoim najnowszym bolidzie Carrera GT. Ferrari 575M, pomimo niemałej przecież mocy 515 KM, trzyma się wyraźnie za niemieckimi konkurentami. Za przyrost mocy, oprócz nieznacznie powiększonej pojemności, odpowiedzialne są także dwie turbiny, które zmuszają 12-cylindrową jednostkę do "oddychania" powietrzem o ciśnieniu 1,5 bara.Morderczy sprintMercedes podaje, że auto rozpędza się do "setki" w ciągu 4,5 sekundy, choć w katalogu dyplomatycznie dopisano "dane tymczasowe" (czyżby miało się coś zmienić?). W przypadku 575M producent obiecuje wynik o 0,3 sekundy lepszy. Żadnych wątpliwości nie mamy natomiast w kwestii prędkości maksymalnej - "włoch" osiąga 325 km/h. W Mercedesie zamontowano elektroniczne ograniczenie do 250 km/h, ale nikogo chyba nie zdziwi, że na specjalne życzenie "kaganiec" może zostać usunięty i najprawdopodobniej większość sprzedanych aut nie będzie go miała już przy wyjeździe z salonu - inaczej po co w ogóle kupować tego typu pojazd, jeśli nigdy nie można byłoby sprawdzić jego możliwości? Przy okazji przypominamy, że w Niemczech na autostradzie nie ma ograniczenia prędkości, jeśli znaki nie stanowią inaczej. Poza tym nie przypuszczamy, by wiele egzemplarzy tego pojazdu trafiło do Polski. Maksymalny moment obrotowy 1000 Nm przypada przy 2 tys. obrotów - siły działające na podzespoły motoru są tak duże, że w trosce o żywotność jednostki wiele elementów zdecydowano się dodatkowo zmodyfikować. Wzmocniono więc korbowody, tłoki, zamontowano specjalne ułożyskowanie wału korbowego. Pod lupę trafiła też pięciostopniowa, automatyczna skrzynia biegów, mechanizm różnicowy tylnej osi, półosie napędowe i ich ułożyskowanie. Design typowy dla AMGOczywiście na nic zdałyby się techniczne ingerencje, gdyby w ślad za nimi nie podążyły także modyfikacje związane z wyglądem auta. Listwy progowe, spoilery, specjalnie ukształtowane zderzaki - to wszystko musiało się znaleźć w najmocniejszym Mercedesie wszech czasów. Pod względem elektroniki firma oparła się na znanych już z innych modeli systemach ABC (kontrole stabilności karoserii) i ESP, które dbają o to, by kierowca w ferworze walki nie zrobił sobie krzywdy. Co się tyczy cen - gwoli informacji - CL 65 AMG to wydatek ponad 200 tys. euro (około 800 tys. złotych). "Mniej zamożnym" pozostaje Ferrari - model 575M kosztuje "jedyne" 188 tys. euro. No coż, kwestia gustu...

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: