Jego mieszkańcami jest bowiem rodzina McRae. Tata Jimmy McRae to pięciokrotny rajdowy mistrz Wielkiej Brytanii. Nic dziwnego, że w jego ślady poszli synowie. "Dla nas nie było innego zawodu jak kierowca rajdowy" - mówi dziś jedyny brytyjski mistrz świata Colin McRae. W ślady ojca poszedł też młodszy z braci Alister. Wyłamał się tylko trzeci Stewart. Chociaż nie miał zrozumienia dla pasji swych braci, uprawia także trudny i odpowiedzialny zawód. Jest szefem kuchni w jednym z hoteli.Młodzi McRae początkowo ścigali się na motocyklach. Colin w wieku 14 lat został nawet mistrzem juniorów. Potem zaczęły przyciągać ich cztery kółka. Początkowo wybierali się na eskapady samochodami wyciągniętymi ze złomowisk. Zmieniło to się, gdy uzyskali prawo jazdy. Najpierw Colin, a potem Alister zaczęli startować w prawdziwych rajdach. Od swych pierwszych startów Colin dał się poznać ze swego oryginalnego stylu jazdy. Wiele kraks i szereg wspaniałych zwycięstw. Tych pierwszych, przynajmniej na początku, było więcej. Nic więc dziwnego, że brytyjscy kibice nadali mu przezwisko "Rollin' McCrash".W mistrzostwach świata po raz pierwszy pokazał się już w 1987 roku w Szwecji. "Wylądowaliśmy tam wśród wszechogarniających białych, śnieżnych ścian" - wspomina. Sukcesy w światowym czempionacie przyszły kilka lat później. W 1991 roku po zdobyciu dwóch tytułów w narodowych seriach został zaangażowany przez team Subaru. Dwa lata potem wygrał Rajd Nowej Zelandii. Było to pierwsze od dwudziestu lat zwycięstwo brytyjskiego kierowcy w eliminacji mistrzostw świata. Kibice z Wielkiej Brytanii oszaleli na punkcie Colina McRae. Ten postarał się jeszcze o większą niespodziankę w roku 1995. Został pierwszym i jak dotąd jedynym Brytyjczykiem, który wywalczył tytuł rajdowego mistrza świata. Królowa udekorowała go orderem "Member of the British Empire".W jego ślady poszedł młodszy brat. Był niemal tak samo szybki, jednak od Alistera wielu wymagało takich samych wyników, jakie były dziełem Colina. "Uważam, że dla Alistera moje sukcesy były raczej problemem. Każdy oczekiwał od niego tego samego. Praktycznie nie miał szansy, żeby się w spokoju rozwijać. Nazwisko McRae raczej mu przeszkadzało w karierze niż pomagało" - tak o początkach kariery swego młodszego brata mówi mistrz świata sezonu 1995.Colin w tegorocznym Rajdzie Akropolu wywalczyl swe 23 zwycięstwo w eliminacji rajdowych mistrzostw świata. Jest jednym z czterech kierowców, którzy mogą się pochwalić tym rekordowym wynikiem. Alister nie może poszczycić się jeszcze ani jednym zwycięstwem. Jego Hyundai Accent WRC nie jest jeszcze samochodem, na którym można by wygrywać światowe rajdy.Starszy z braci zapewne równie szybki byłby w wyścigach samochodowych. W 1996 roku na torze Silver-stone testował pojazd Formuły 1. W Jordanie Martina Brundle był tylko o dwie sekundy wolniejszy od kierowcy Grand Prix.Obaj bracia mieszkają w Lanark i gdzie można ich widzieć częściej - w Monte Carlo. O życiu poza rodzinnym domem mówi Alister: "Colin jest dla mnie łącznikiem z rodziną. Gdy jestem z dala od Lanark, dużo czasu spędzamy razem w Monaco, a podczas rajdów razem trenujemy. Oczywiście jego sukcesy są dla mnie presją, ale jakoś radzę sobie z tym."Colin jest żonaty ze swą przyjaciółką z młodzieńczych lat. Wraz z Alison, która jechała wówczas jako jego pilot, w 1988 odniósł swe pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej jednego z regionalnych rajdów. Wiele chwil stara się poświęcić swej malutkiej córce Hollie Jane.Alister, który jeszcze nie jest obarczony rodziną, ma więcej wolnego czasu na uprawianie swego hobby. Zresztą Colin lubi to samo - motocross, narty wodne i jetski. Często obaj rywalizują ze sobą w tych dyscyplinach. W ich pojedynkach "nie ma żadnych reguł", jak wyjaśnia Colin.
Najszybsza rajdowa para świata
Nieduże dziewięciotysięczne szkockie miasteczko Lanark leży 40 kilometrów na południowy wschód od Glasgow. Jest jednak bardzo znane w sporcie samochodowym.