W ciągu dwóch lat specjaliści z Instytutu Transportu Samochodowego przeprowadzili wspólnie z policją 380 kontroli w całej Polsce, podczas których przebadali ślinę pobraną od losowo wybranych 4500 kierowców. 0,8 proc. kontrolowanych było pod wpływem alkoholu, a 1,6 proc. (a więc dwukrotnie więcej!) miało w organizmie ślady narkotyków.
Pełne wyniki badań przeprowadzonych w ramach programu DRUID poznamy dopiero w kwietniu przyszłego roku. To jednak niejedyne podejście do tematu kierowców prowadzących pod wpływem narkotyków. W latach 2002 i 2006 na zlecenie Krajowego Biura do spraw Przeciwdziałania Narkomanii przeprowadzono badania na reprezentatywnej grupie osób w wieku 15-64 lata. W obu przypadkach około 1 proc. respondentów przyznało się, że w ciągu ostatniego roku prowadzili samochód pod wpływem narkotyków.
Przekładając to na całość populacji, wychodzi około 150 tys. osób! „Mamy za mało danych, by ocenić, jak ta liczba zmieniła się pomiędzy tymi dwoma badaniami” – mówi Bogusława Bukowska, zastępca dyrektora biura. Wyniki tego sondażu potwierdzają jednak rezultat badań DRUID. Prawo jazdy w Polsce ma około 13 mln osób, więc 1,6 proc. tej grupy to mniej więcej 200 tys. kierowców.
„Najczęściej są to mężczyźni poniżej 35. roku życia” – mówi Ilona Butler z ITS, która koordynuje polską część programu DRUID. Z ankiet wynika też, że pierwszy kontakt z narkotykami młodzi ludzie mają najczęściej w szkole średniej, czyli jeszcze zanim mogą prowadzić samochód. Badani wskazywali też służbę wojskową i wyjazdy zagraniczne.
Z kolei z danych Krajowego Biura do spraw Zapobiegania Narkomanii wynika, że o ile kilka lat temu problem narkotyków dotyczył największych miast w Polsce, o tyle dziś widać, że moda dotarła także do małych miast, liczących 20-30 tys. mieszkańców.
Uwaga mediów skupiona jest na problemie pijanych kierowców do tego stopnia, że statystyki zna na pamięć chyba każdy mieszkaniec naszego kraju. W ubiegłym roku policjanci zatrzymali 150 tys. nietrzeźwych kierowców samochodów.
W wyniku wypadków spowodowanych przez prowadzących po spożyciu alkoholu zginęły 603 osoby, a 6319 zostało rannych. Dla porównania: drogówka zatrzymała w ubiegłym roku tylko 2131 kierowców będących pod wpływem narkotyków. Biorąc pod uwagę wstępne wyniki badań programu DRUID, jest to zaledwie czubek góry lodowej.
Policjanci od dwóch lat wyposażeni są w narkotestery. Są to pakiety odczynników, które umożliwiają wykrycie obecności sześciu grup narkotyków w organizmie kierowcy. Niestety, test nie jest wcale prosty. „Badanie alkomatem trwa kilkanaście sekund, a jednorazowy ustnik kosztuje 5 gr. Test na obecność narkotyków zajmuje 20 minut. Narkotester jest jednorazowy i kosztuje 120 zł” – mówi podinspektor Armand Konieczny z KG Policji. W 2006 roku policjanci dostali 70 tys. narkotesterów, z których większość wykorzystano. Te, które zostały, wkrótce mogą trafić na śmietnik, bo data ich ważności upływa we wrześniu. „Procedura zakupu nowych narkotesterów trwa i policjanci wkrótce je dostaną” – dodaje Konieczny. Obecnie używane dają 60 proc. szansy na wykrycie narkotyków.
Jeśli narkotester wykaże obecność zakazanych substancji, kierowcę trzeba wysłać na badanie krwi. Do czasu uzyskania wyników prawo jazdy zostaje zatrzymane. Laboratoria już dziś przekraczają ustawowy termin 30 dni. Pamiętajmy też o domniemaniu niewinności. Taka procedura naraża kierowcę na kłopoty (np. utratę pracy), a jeśli okaże się „czysty”, ma prawo domagać się od policji odszkodowania za „utracone korzyści”.
W mediach temat kierowców będących pod wpływem narkotyków nie istnieje. Dopiero w tegoroczne wakacje ruszyła kampania edukacyjna pod hasłem: „Rozum wysiada”, skierowana przede wszystkim do młodych ludzi. „To pierwsza taka akcja w Polsce” – przyznaje Bogusława Bukowska.
Edukacja młodych ludzi jest kluczowa, bo już dziś badania obnażają wyjątkowo ryzykowne postawy. „Część osób idących na imprezę świadomie wybiera marihuanę zamiast alkoholu, bo liczy na to, że trudniej ją będzie wykryć w organizmie podczas powrotu do domu samochodem” – zauważa Bogusława Bukowska. Do tego dochodzi bardzo groźny zwyczaj mieszania narkotyków z alkoholem. Osoba upojona taką mieszanką we własnej ocenie jest trzeźwa, bo narkotyk subiektywnie maskuje działanie alkoholu.
„Pamiętajmy, że przyjęcie jakiejkolwiek dawki narkotyku dyskwalifikuje nas jako kierowców” – dodaje Bogusława Bukowska. Do tego posiadanie narkotyków, nawet na własny użytek, jest w Polsce nielegalne.