- Nowa generacja SUV-a pojawi się na rynku wiosną 2021 roku, firma kończy przygotowania do produkcji
- Nissan obiecuje zaawansowany układ półautonomicznej jazdy, który ma działać wyjątkowo płynnie
- Qashqai będzie dostępny z silnikami benzynowymi oraz napędem elektrycznym wspomaganym przez silnik spalinowy
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Europa musi jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Prace nad trzecią generacją Nissana Qashqai są już na finiszu, a zamaskowane prototypy pokonują ostatnie kilometry przed oficjalną premierą. Tymczasem za oceanem na dobre już trwa produkcja i sprzedaż krewniaka, czyli modelu Rogue. Oba zbudowano bowiem na tej samej platformie CMF-C, z której korzysta m.in. Renault (m.in. Kadjar czy Talisman).
Choć przygotowania wciąż trwają, to Nissan już zdradza pierwsze informacje na temat kompaktowego SUV-a. Mieliśmy okazję bliżej poznać nie tylko konstrukcję nadwozia czy układy wspomagające kierowcę, ale także porozmawiać z przedstawicielami Nissana odpowiedzialnymi za debiut modelu Qashqai w Europie. Nietrudno zgadnąć, że obiecują znaczący postęp w porównaniu z jakże popularnym poprzednikiem. W końcu na obecną drugą generację modelu skusiło się ponad milion klientów.
Po staremu zostało tylko jedno - za design wciąż odpowiada europejski oddział Nissana. Efekt ich prac będzie można podziwiać dopiero na początku przyszłego roku. Do tego czasu pozostaje tylko przyglądać się zamaskowanym egzemplarzom widocznym na drogach. Inżynierowie mają bowiem co testować, gdyż Nissan nie szczędził na technice.
Nowy Nissan Qashqai - sam zwolni kiedy trzeba
Nowy Qashqai zyska m.in. udoskonalony zestaw ProPilot, który pełnię swoich możliwości pokazuje dopiero w przypadku połączenia z pokładową nawigacją. Dla kierowcy oznacza to zatem zaawansowany adaptacyjny tempomat, który poradzi sobie nie tylko z płynną jazdą jednym pasem autostrady, ale także z podróżą w korku.
Samochód dostosuje prędkość zależnie od rozpoznanych znaków drogowych lub danych z nawigacji (kamera ma priorytet), zatrzyma się i samodzielnie ruszy za poprzedzającym pojazdem (o ile postój nie trwa dłużej niż 3 sekundy). Co więcej elektronika auta zareaguje w sytuacji, gdy kierowca zdecyduje się na zmianę pasa ruchu (interwencja w przypadku ryzyka kolizji z autem znajdującym się na sąsiednim pasie). Kierowca może także liczyć na interwencję układu hamulcowego w przypadku ryzyka kolizji podczas cofania oraz na ostrzeżenie o stłuczce z boku podczas manewru na parkingu (koniec typowych obcierek parkingowych?).
Nissan Qashqai - silnik benzynowy jako wsparcie dla elektrycznego
Pod maską nowego Nissana Qashqai nie znajdziemy już diesli. Producent zapowiedział tylko dwa źródła napędu, czyli zmodernizowany benzynowy motor o poj. 1,3 l (w dwóch wersjach mocy), wspomagany przez układ tzw. miękkiej hybrydy, oraz długo oczekiwaną nowość z japońskiego rynku, czyli napęd e-Power. Ten drugi to połączenie silnika benzynowego (w Japonii to 1.2) z wydajnym akumulatorem oraz silnikiem elektrycznym, czyli tzw. hybryda szeregowa. To zaś oznacza, że tylko silnik elektryczny połączony jest z kołami (dodatkowo wspomagany przez alternator). Motor spalinowy służy zaś tylko do doładowywania akumulatora. Póki co Nissan wspomina jedynie o pracy w optymalnym zakresie prędkości obrotowych i nie zdradza więcej szczegółów, co do wersji montowanej w Qashqaiu. Na wrażenia z jazd hybrydą w europejskim wydaniu pozostaje jeszcze poczekać.
Nissan obiecuje nie tylko płynną i dynamiczną jazdę, ale także lepsze doznania nie tylko na prostych, ale także na bardziej krętych drogach. W mocniejszych wersjach (także tych z napędem na 4 koła) zastosowano bowiem zawieszenie wielowahaczowe (belka skrętna w odmianach z napędem na jedną oś i kołami do 19 cali włącznie). Przy okazji poprawiono wspomaganie układu kierowniczego (ponoć reakcja będzie bardziej precyzyjna). Samochód, przynajmniej w wersjach benzynowych, stał się także lżejszy (o 60 kg), dzięki szerszemu wykorzystaniu stali o wysokiej wytrzymałości (udział materiału zwiększono o 50 proc.) oraz aluminium (wszystkie drzwi, przednie błotniki i maska). W poszukiwaniu oszczędności na wadze sięgnięto także po nowocześniejsze materiały tłumiące (specjalne pianki w newralgicznych miejscach karoserii). Jaki to przyniesie efekt dla kierowcy i pasażerów? Pozostaje czekać na pierwsze jazdy.