W tym roku Nissan obchodzi 50. rocznicę konstruowania samochodów 4x4. Z tej okazji zaprezentował odpowiedź na fun-cary konkurentów. Od nadchodzącego września na rynku europejskim pojawi się Nissan X-Trail. Będzie to fun-car o kompaktowych wymiarach i obszernym, bogatym w ciekawe rozwiązania wnętrzu. Z bardziej interesujących "gadżetów" warto tu wymienić choćby uchwyty na napoje, które na życzenie napoje te podgrzewają lub chłodzą, czy potężną konsolę między przednimi fotelami, którą można w całości wyjąć i zabrać jako torbę--pojemnik na piknik. X-Trail ma posiadać cechy prawdziwego auta terenowego, które jednak nie będą podobno stanowić przeszkody w poruszaniu się po asfalcie. Pomocny ma być w tym zmienny rozkład siły napędowej, ESP i kontrola trakcji. Do napędzania swego fun-cruisera Nissan zamierza stosować znany między innymi z Primery dwulitrowy silnik benzynowy o mocy maksymalnej 150 KM oraz 2,2-litrową jednostkę wysokoprężną 113 KM. Ale niektórym klientom to nie wystarczy, dowodem na co jest fakt, że do dilerów Nissana na Dalekim Wschodzie dociera właśnie wersja X-Trail GT, dysponująca imponującą mocą 280 KM.Z zewnątrz wersję tę odróżnić można po spoilerze dachowym i zmienionym przednim pasie. Wewnątrz kokpit zdobi trójramienna kierownica, inkrustacje drewniane oraz seryjny kolorowy wyświetlacz tv i nawigacji satelitarnej.Napęd na cztery koła jest permanentny. I dobrze, bo już od 3200 obr./min do przeniesienia na podłoże mamy tu 309 Nm, a więc o połowę więcej niż w modelu seryjnym.Nie będzie trzeba już machać biegami, bo seryjna czterostopniowa skrzynia biegów jest tu elektronicznie sterowana. Prędkość maksymalna wynosi 220 km/h. Czy 280-konny potwór dotrze do Europy, jeszcze nie zdecydowano.
Okres burzy i naporu
Fun-car to określenie pojazdu rekreacyjnego, uterenowionego, choć często pozbawionego napędu na cztery koła. Prekursorem tego podsegmentu klasy SUV była Toyota i jej RAV4 z roku 1994.