Podczas paryskiego salonu Opel zaprezentuje nową Astrę GTC w całej okazałości. Designerzy mówią o odważnym kroku w przód i elegancji coupe kojarzącej się z... rzeżbą
Pierwsze skrzypce na stoisku Opla w Paryżu ma grać Astra Sports Tourer, czyli po naszemu kombi. Wiadomo, auto już za chwilę pojawi się w salonach sprzedaży, więc odpowiednia oprawa marketingowa jest jak najbardziej wskazana, a prezentacja podczas międzynarodowego salonu to doskonała metoda promocji. Dwie duże premiery w jednym miejscu to po prostu za dużo. Dlatego właśnie w stolicy Francji nie zobaczymy jeszcze seryjnej Astry GTC, lecz... studyjny GTC Paris.
Sami styliści niemieckiej marki przyznają, że przy projektowaniu GTC ograniczyli swoje środki wyrazu do niezbędnego minimum. Typowe dla Opli przetłoczenie na drzwiach przy progu oczywiście pozostanie (będzie wyglądało niemalże identycznie jak w Insignii). Druga linia przebiega na wysokości klamki zewnętrznej, a trzecia – dachu.
Całość uzupełni wyrazisty przód z przechodzącym przez przednią maskę garbem, światłami do jazdy dziennej LED i olbrzymimi jak na kompakt 21-calowymi felgami. Tylne światła także wykonano w technice LED (diody ułożone są w kształcie skrzydła), a nad całością góruje ładnie wkomponowany tylny spoiler.
Trzydrzwiowe nadwozie auta mierzy 4,46 m długości i ma oferować wygodne warunki do podróżowania dla 5 osób. Za sprawą wąskich okien i nisko umieszczonych siedzeń widoczność na zewnątrz pojazdu może być ograniczona – panoramiczny dach, który mógłby korzystnie wpłynąć na ilość światła we wnętrzu, nie jest na razie planowany. Szkoda, poprzednik go miał, choć z pewnością taki dodatek nie był ani tani.
Przy projektowaniu zawieszenia konstruktorzy postawili na znaną już technologię Flex Ride z adaptacyjnymi amortyzatorami i trzema trybami pracy. W porównaniu z wersją 5d GTC będzie miało poszerzony rozstaw kół.
Aby lepiej radzić sobie z mocą doładowanego silnika 2.0T w pojeździe zastosowana została blokada mechanizmu różnicowego. Nie wiadomo jeszcze, jaką mocą będzie dysponowała nowa, 3-drzwiowa Astra. W Insignii 2-litrowa jednostka ma 220 koni, czy tak będzie i tu? Tak czy inaczej auto będzie standardowo wyposażone w system Start-Stop. Seryjną wersję „rzeźby na kołach” zobaczymy w przyszłym roku w Genewie.