Przyczynę podwyżek upatrywano w kontrolach, jakie już w kwietniu mogą rozpocąć się na stacjach LPG. Inspaktorzy będą mogli kontrolować jakość paliwa. Wyniki tej kontroli oraz ustawa o zapasach ropy naftowej i paliw mogą spowodować, że autogaz zdrożeje aż o 60 gr na litrze - pisano w prasie.

Tymczasem autyogaz może rzeczywiście podrożeć, ale jego ceny nie powinny być wyższe niż o 1,4 grosza na litrze. I to łącznie do 2011 roku. Podwyżka ma związek z obowiązkiem zwiększania zapasów paliw przez producentów i sprzedawców - przyznał w Sejmie wiceminister gospodarki Piotr Naimski. Koszty inspekcji paliw są finansowane z budżetu, więc nie mają wpływu na ustanawianie cen.

Nowe obowiązki w zakresie magazynowania nakłada na producentów i sprzedawców przyjęta przez Sejm w lutym bieżącego roku ustawa, dotycząca zwiększenia zapasów paliw dla bezpieczeństwa paliwowego.

Koalicja Na Rzecz Autogazu - Związek Pracodawców, społeczna organizacja zrzeszająca podmioty z branży gazu płynnego potwierdza, że LPG (używanego do napędu samochodów), nie czekają w najbliższym czasie żadne drastyczne podwyżki.

Jak poinformował Naimski, ustawa przewiduje stopniowe dojście do trzydziestodniowych zapasów LPG do końca 2011 roku.

- Obecne zapasy producentów i sprzedawców w Polsce to około 60 tysięcy ton LPG, co odpowiada około dziesięciu dniom importu LPG do Polski - zaznaczył wiceminister.

Wyjaśnił też, że zwiększanie zapasów wiąże się też z przygotowaniem Polski do członkostwa w Międzynarodowej Agencji Energetycznej, która wielkość zapasów uzależnia od ilości importu produktów naftowych, w tym autogazu.

Źródło: PAP