Największym pechowcem GP Australii był zdobywca pole position Jenson Button. Gdy znajdował się na 5 pozycji, w jego Hondzie na ostatniej prostej eksplodował silnik. Na polecenie zespołu Anglik zatrzymał się przed metą. W ten sposób uniknął kary (przesunięcie o 10 miejsc na polach startowych) za wymianę silnika przed kolejnym wyścigiem.W pokazowym wyścigu na dochodzenie Robert Kubica jadący Sauberem F1 przegrał z Davidem Brabhamem, który prowadził drogowe BMW 120i.
Pech Jensona
Trzy wyścigi i trzy zwycięstwa teamu Renault. Tym razem na torze w Melbourne łatwe zwycięstwo odniósł Fernando Alonso.