Po udanej rundzie w Moście (Czechy) zespół Radical Polska Racing Team przystąpił do startu z czterema kierowcami w dwóch Radicalach SR-3 1500cc o mocy 260 KM. Team wystąpił w innym w składzie.
Z międzynarodową stawką zmierzyli się zeszłoroczny triumfator pucharu w klasie Clubsport Maciej Marcinkiewicz oraz kierowcy przygotowani do startów przez Radical Polska Racing Team: Mariusz Miszta, Adam Muzyczuk i Maciej Szlemiński.
Pierwszy duet kierowców tworzyli Maciej Marcinkiewicz z Mariuszem Misztą, którzy już notowali w tym składzie zwycięstwa w zeszłym sezonie. Piątkowe treningi pozwalały mieć nadzieję na kolejny sukces – notowane przez nich wyniki były jeszcze lepsze niż w zeszłym roku. Niestety ich potencjał w kwalifikacjach został mocno ograniczony przez usterkę techniczną, którą udało się wyeliminować przed pierwszym sobotnim wyścigiem.
Pierwszą z dwóch rund rozpoczął Maciej Marcinkiewicz. Ruszając z wysokiej trzeciej lokaty szybko awansował o kolejną i zaczął oddalać się do rywali. Niestety, jego ambicje na walkę z liderem zostały jednak powstrzymane przez awarię silnika już na czwartym okrążeniu. Usterka powiązana z układem olejowym okazała się niestety na tyle poważna, że nie udało się jej wyeliminować do niedzielnego startu. Tym samym po serii rewelacyjnych startów, para Marcinkiewicz/Miszta opuszcza tym razem wyścigowy weekend European Radical Cup bez punktów.
Maciej Marcinkiewicz: „W pierwszych kwalifikacjach zajęliśmy trzecie miejsce, choć liczyliśmy na więcej. Jak się okazało, powodem była usterka jednego z sensorów silnika znaleziona przez inżynierów. Wiedzieliśmy, że możemy więcej – w wyścigu udało mi się awansować na drugą pozycję i uzyskać bezpieczną przewagę. Wszystko zapowiadało się więc dobrze do awarii układu olejowego, który oznaczał natychmiastowe wykluczenie z dalszej jazdy. Szkoda, bo było widać że zaczęliśmy się rozkręcać i kolejne podium było w zasięgu ręki.”
Mariusz Miszta: „Jestem zadowolony z treningów, poprawiłem swoje rezultaty w stosunku do zeszłego roku. Niestety nie miałem tym razem szansy sprawdzić się w warunkach wyścigowych ze względu na awarię podczas zmiany Maćka.”
Druga z par zespołu – Adam Muzyczuk dzielący samochód z Maciejem Szlemińskim nastawiona była przede wszystkim na zdobywanie kolejnych doświadczeń i przygotowanie do jeszcze intensywniejszych startów w przyszłym sezonie. W sobotę wyścig rozpoczął Maciej Szlemiński, dla którego był to debiut w European Radical Cup po udanym starcie w Mistrzostwach Polski Endurance.
Po ruszeniu z jedenastej lokaty bez kompleksów przedarł się do czołówki na szóste miejsce. Niestety, w ferworze walki o kolejny awans zderzył się z konkurentem, co wykluczyło z dalszej jazdy obydwu z nich. Mechanicy mieli dobę na przywrócenie samochodu do pełnej sprawności przed drugim wyścigiem – pomimo wytężonego wysiłku całego zespołu nie udało się wyeliminować wszystkich usterek, przez co bolid nie prowadził się do końca sprawnie. Zgodnie z regulaminem, do drugiego wyścigu wystartowała druga osoba z duetu – Adam Muzyczuk ruszył z dziesiątej pozycji, którą ostatecznie udało się dowieźć Maciejowi Szlemińskiemu do mety. Zwycięzcą obydwu wyścigów została para Alex Brundle z Wielkiej Brytanii i Jan Danis ze Słowacji, jadący Radicalem SR3 RS najnowszej specyfikacji zespołu Flex Motorsport.
Ostatecznie więc zespół nie może być w pełni usatysfakcjonowany z takiego wyniku, jednak występ ten nie jest wiernym odzwierciedleniem formy kierowców – w momencie poprawnego funkcjonowania samochodów notowali wysokie awanse i prezentowali tempo na poziomie czołówki całej serii. W kolejnych rundach European Radical Cup możemy więc spodziewać się powrotu Radical Polska Racing Team jeszcze bardziej zmotywowanego do dalszego rozwoju i zdobywania kolejnych sukcesów.
Maciej Szlemiński: „Wszystko zapowiadało się dobrze – po optymistycznie nastawiających treningach mieliśmy wszystko, czego potrzeba do dobrego występu w weekend. Niestety wypadek w pierwszym wyścigu uniemożliwiło nam jego ukończenie, w drugim natomiast jechaliśmy nie do końca naprawionym autem. Ostatecznie, utrzymanie dziesiątej pozycji można uznać za w miarę satysfakcjonujący wynik.”
Adam Muzyczuk: „W ten weekend musieliśmy się zmierzyć z większą ilością wyzwań niż normalnie – po sobotnim zderzeniu do wyścigu wystartowałem nie w pełni sprawnym samochodem. Ostatecznie udało nam się obronić dziesiątą lokatę, ale Brno opuszczam z niedosytem – jesteśmy w stanie pokazać więcej.”
Galeria zdjęć
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team
Pechowe Brno dla Radical Polska Racing Team