Pierwsze kilkanaście samochodów Peugeot 106 Rallye jeździło w rajdach i wyścigach. Rok później, na mocy porozumienia pomiędzy Peugeot Polska i Polskim Związkiem Motorowym, zorganizowany został Rajdowy Puchar Peugeot.
Po trzech latach, w 2002 r. w miejsce modelu 106 Rallye na trasach zadebiutowały pucharowe 206-tki XS. Samochody specjalnie przygotowane do sportu w naszym kraju – podczas ich budowy uwzględniono bowiem specyfikę naszych tras i dróg.
Przez sześć kolejnych lat - do roku 2007 - w Rajdowym Pucharze Peugeot rywalizowało od kilku do kilkunastu załóg samochodach Peugeot. Jednocześnie jeździły też z sukcesami mocniejsze wersje: 206 WRC, 206 Super 1600, wreszcie 207 Super 2000 – zdobywca tytułów Mistrza Polski w ostatnich dwóch latach.
W 2007 roku rozegrana została dziewiąta, ostatnia dotychczas edycja RPP. Ale jest szansa, że na polskich trasach ponownie zobaczymy pucharowy model! Przed kilkoma dniami we Francji odbyła się bowiem prezentacja najnowszej „rajdówki” przygotowanej przez Peugeot Sport – 207 RC Rallye w specyfikacji R3.
Pierwsze wrażenia
Wiadomo, że najnowszy samochód rajdowy Peugeot oficjalnie zadebiutuje 17 kwietnia przyszłego roku w Lyonie, podczas pierwszych zawodów cyklu Le Volant 207 (podczas niedawnego, 51. Criterium des Cevennes, Stéphane Sarrazin otwierał nim trasę z numerem "0").
Wciąż jeszcze trwają testy, ale bardzo niewielka grupa osób – w tym dwie z Polski – miały okazję jazdy samochodem. Oto nasze wrażenia:
Gdy udawaliśmy się na leżący około 65 kilometrów od Paryża tor, towarzyszyła nam mgła, a temperatura wynosiła 2 stopnie Celsjusza. Z czasem jednak wyszło słońce, a nawierzchnia szybko wysychała.
Cała piątka – trzech znanych, zajmujących się sportem samochodowym dziennikarzy francuskich i nas dwóch, przebrani w kombinezony uczestniczymy w briefingu. Wśród nas jest też kilka znaczących osób z Peugeot Sport oraz niespodzianka - Stéphane Sarrazin, jeden z czołowych kierowców wyścigowych i rajdowych.
- To jest aktualnie jedyny egzemplarz testowy, dlatego bardzo prosimy, aby go nie uszkodzić. Stéphane wsiądzie do samochodu z każdym z was i pomoże poznać pełne możliwości samochodu. Do obiadu odbędą się jazdy po nawierzchni asfaltowej, po południu po szutrowej – słyszymy.
Najpierw jednak zostajemy obwiezieni po odcinku, aby poznać jego charakterystykę. Jest zróżnicowany: są proste, szybkie łuki, nawroty, wąskie szykany.
Do rajdowego 207 RC Rallye wsiadam jako pierwszy.
- Sam się za chwile przekonasz, że samochód jest bardzo prosty w prowadzeniu – informuje mnie przez intercom siedzący po prawej stronie Sarrazin. Biegi wchodzą lekko, nie potrzeba ich „wbijać” na siłę. To jedziemy!
Procedura odpalania okazuje się nieskomplikowana, przez chwilę szukam biegu wstecznego. Mechanik wyprowadza mnie spod namiotu, wskazując drogę. Po chwili wjeżdżam na tor.
Początkowo jadę spokojnie, ale od razu czuć, że samochód prowadzi się rzeczywiście znakomicie. Kolejne przejazdy są coraz szybsze. Stéphane mówi w sumie niewiele: udziela mi jedynie rad, czasami chwali.
- Trochę za nerwowo, spokojniej – tłumaczy. Jedź po „czarnym” nie tnij, będzie szybciej.
W pewnym momencie popełniam błąd, jest za szybko – muszę się ratować. Stéphane jest wyraźnie zaniepokojony... Wszystko dzieje się bardzo szybko, jego uwagi są spóźnione. Wyprowadzam samochód, utrzymuję się na drodze! Analizuje natychmiast sytuację - mam jednak świadomość, że nie tylko w cywilnym, ale także w kilku innych rajdowych samochodach, którymi jeździłem wypadałbym z trasy.
- Prawda, że zawieszenie jest świetne? – słyszę głos w intercomie.
W kilku fragmentach trasy słyszę: „perfect”. Czuję, że błyskawicznie poznaję auto, jadę zdecydowanie szybciej i płynnej niż na początku. Skrzynia działa znakomicie – lekko i precyzyjnie, zupełnie jak w cywilnym, luksusowym samochodzie, a nie „rajdówce”. Szokuje też skuteczność hamulców.
Największe trudności sprawia mi fragment, w którym trzeba przejechać dwa ostre zakręty, połączone łukiem. Długo nie mogę zrozumieć, dlaczego mój pilot każe mi pomiędzy nimi „odjąć” gaz.
- Chodzi o balans samochodu – wyjaśnia mi cierpliwie Sarrazin. Przy prawym zakręcie dochodzi od odciążenia przodu, a siły przenoszą się z prawej na lewą stronę. Odjęcie gazu powoduje tymczasem, że wszystko przebiega zgodnie z prawami fizyki. Dodanie, jak to robiłeś poprzednio, nie tylko zwiększa ryzyko poderwania kół do góry i wywrócenia pojazdu, ale powoduje, że po prawym zakręcie masz mniejszą szybkość na wyjściu: nie jedziesz optymalnym torem, musisz korygować kierownicą. Po co?
Jeszcze kilka „szaleństw”, nawrót na ręcznym i zjeżdżamy do namiotu serwisowego.
Jestem zszokowany. Miałem okazję prowadzić m. in. model 206 XS – różnica klasy!
W konkurencyjnym R3 innej marki siedziałem jedynie po prawej stronie. Dlatego proszę Stéphane, aby to on mnie teraz przewiózł. Pragnę porównać wrażenia.
Sarrazin to kierowca z najwyższej „półki” kierowców – to czuć od razu. Widać też, że jeżdżenie sprawia mu wielką frajdę.
Przejeżdżamy odcinek kilkakrotnie. Widać u kierowcy wyścigowe przyzwyczajenia – tor jazdy jest za każdym razem prawie idealnie taki sam! Jednocześnie Stéphane punktuje wszystkie mocne strony samochodu.
- To prawdopodobnie najnowocześniejsza obecnie konstrukcja R3 na świecie – wyjaśnia. Przy jej budowaniu zostały wykorzystane wszystkie doświadczenia Peugeot Sport, a my z Bryanem wnieśliśmy swoje uwagi. Myślę, że miałem więcej od ciebie możliwości testowania różnych samochodów rajdowych (śmiech) i powiadam: to naprawdę znakomity samochód do sportu...
Tymczasem na tor przybywają nowi goście, z dyrektorem Peugeot Sport, Michelem Barge na czele. Podczas, gdy udajemy się wspólnie na obiad, ekipa serwisowa zajmuje się wymianą zawieszeń z asfaltowych na szutrowe. Widać, że nawet dla mechaników auto jest jeszcze zupełnie nowe – nie robią niczego na pamięć, ale raz po raz zaglądają do notatek. Na ziemi leżą amortyzatory, a żółte, krótkie sprężyny zostaną zamienione da długie, niebieskie...
Później okaże się, że całkowita wymiana zawieszenia trwała 48 minut...
Przy jedzeniu jest czas na rozmowy. Dowiadujemy się, że Stéphane Sarrazin wystartuje w Rajdzie Monte Carlo w styczniu 2009 roku w barwach Peugeot Sport. Jego start w modelu 207 Super 2000 dojdzie do skutku na wniosek Stowarzyszenia francuskich dealerów. Sam kierowca marzy o pełnym cyklu IRC. Dyrektor Barge nie potwierdza jednak tego... Rozmawiamy tez o ewentualnym przyjeździe na grudniowy rajd Barbórka w Warszawie, ale i tym razem spotykamy się jedynie z życzliwym uśmiechem ze strony dyrektora.
Są z nami liczni przedstawiciele Peugeot Sport. Odpowiadają na nasze pytania związane z budową samochodu, sprawami technicznymi. Widać, że projekt 207 RC Rallye jest bardzo ważny. Wyrażamy opinię, że być może w Polsce znajdą się chętni do zakupu „rajdówki”. Słyszymy w odpowiedzi, że Peugeot Sport, w oparciu o polska filię, będzie się starało bardzo w tym pomóc.
Powracamy do samochodu. Tym razem jazdy po szutrze. Nawierzchnia, co prawda nieco inna niż te w Polsce (piaszczyste koleiny), ale też nierówna.
Także tu zawieszenie pracuje świetnie. Nie dziwi mnie to zbytnio – wszak przecież w latach ubiegłych pucharowe 206-tki XS kończyły Rajd Kormoran w pierwszej „dziesiątce” klasyfikacji generalnej, wyprzedzając dużo mocniejsze pojazdy z napędem na dwie osie, budząc tym początkowo ogromne zdziwienie fachowców. Krótko mówiąc – lata doświadczeń Peugeot Sport procentuje!
Jest też możliwość jeżdżenia długimi „slaidami”, można sprawdzić skuteczność hamulców na bardzo śliskiej nawierzchni...
Niestety nie możemy w pełni nacieszyć się samochodem – nagli nas czas, trzeba wracać na lotnisko. Szkoda!
Oczywiście kilka godzin jazd testowych to za mało, aby w pełni poznać samochód. Ale jest pewne, że 207 RC Rallye to bardzo nowoczesny i przyjazny dla kierowcy pojazd rajdowy. Jego dużą zaletą jest również konkurencyjna cena.
Czy w nowym sezonie zobaczymy nowy model w akcji w Polsce? Czy doczekamy się z czasem nowego pucharu markowego? Mam nadzieję, że tak!