Uczynienie auta rodzinnego atrakcyjnym wizualnie to szczególne wyzwanie dla projektanta. Jeśli na dodatek ma ono wygodnie pomieścić więcej niż 5 osób, nie sposób uniknąć pudełkowatych kształtów. Auta tego typu kupuje się raczej z rozsądku niż z zachwytu nad stylistyką.
Jednak na targach samochodowych we Frankfurcie Peugeot udowodnił, że w przyszłości funkcjonalność nie musi wykluczać pięknej sylwetki. Koncepcyjne HX1 jest ekstremalnie niskie, niższe nawet od Porsche Panamery. Przy długości prawie 5 m, szerokości 2 m i wysokości niespełna 1,4 m ma się wrażenie, że auto zostało „rozwałkowane”.
Równie spektakularne jak sylwetka są jego drzwi – ogromne skrzydła podnoszą się do góry, odsłaniając luksusowe wnętrze i dając wygodny dostęp do foteli. W domyślnej konfiguracji są 2 rzędy siedzeń, ale w razie potrzeby z przednich foteli można wysunąć jeszcze jeden. Pasażerowie siedzący z tyłu przyjmują wtedy pozycję półleżącą.
Wnętrze zdobią naturalne materiały, jak np. rzeźbiony marmur z Carrary na konsoli środkowej, dębowe panele drzwi czy wysokogatunkowa skóra. Obsługa elektroniki pokładowej odbywa się poprzez dotykowe ekrany. Do dyspozycji pasażerów jest nawet minibarek i ekspres do kawy. Nie wiadomo jednak, jaki zapas kawy można by z sobą wozić – pojemność bagażnika pozostaje tajemnicą.
Peugeot chętniej informuje o elementach aktywnej aerodynamiki. Za pomocą ruchomych paneli przy tylnej szybie i dzięki klapkom na felgach udało się osiągnąć bardzo niski jak na vana współczynnik oporu powietrza, wynoszący tylko 0,28.
Za napęd odpowiada zestaw hybrydowy typu plug-in, składający się z 204-konnego diesla i 95-konnego silnika elektrycznego. Na baterii „zatankowanej do pełna” HX1 może przejechać 30 km.