„W Polsce nadal bardzo popularne jest sprowadzanie samochodów z zagranicy – powiedział Michał Cierniak, dyrektor ds. remarketingu na Europę Centralną i Wschodnią w Grupie LeasePlan. „Świadomość potencjalnych nabywców zaczyna jednak ulegać zmianie, zwłaszcza w przypadku zakupu pojazdów w wieku do 4 lat coraz częściej kierujemy się zdrowym rozsądkiem, a nie tylko niską ceną”.
Polscy kierowcy cenią samochody z importu. Uważają, że w niższej cenie dostaną zadbane auto z bogatym wyposażeniem i w idealnym stanie, bo było użytkowane w lepszych warunkach drogowych. Brzmi pięknie, ale rzeczywistość w większości przypadków okazuje się brutalna.
„Samochody zza granicy są często nieznacznie tańsze, niż auta z polskiego rynku. Do ich zakupu zachęca także wyższy poziom wyposażenia. W segmencie samochodów rodzinnych to właśnie cena jest głównym czynnikiem, wpływającym na wybór danej oferty. Wciąż kupujemy oczami i tak naprawdę, często nie chcemy nawet wiedzieć, czy pojazd ma sfałszowany przebieg, zatajoną historię serwisową i napraw blacharskich. Ważne, że z wierzchu prezentuje się ładnie i ma np. nawigację lub skórzaną tapicerkę” - dodał Michał Cierniak.
Handlarz prawdy Ci nie powie
Auta używane oferowane przez handlarzy lub w komisach (z zagranicy, jak i z Polski) przeważnie mają „skorygowane” liczniki. Znacznie niższy przebieg potwierdza się za pomocą nowych, spreparowanych książek serwisowych. Zweryfikowanie rzeczywistego przebiegu jest niezwykle trudne, szczególnie w przypadku sprowadzonego pojazdu, ponieważ większość marek nie ma zintegrowanych systemów informatycznych, a autoryzowane stacje obsługi niechętnie podają informacje o przeglądach.
Jeszcze większą plagę stanowi zatajanie przeszłości powypadkowej pojazdów. Są one umiejętnie naprawiane - w taki sposób, by jak najtrudniej było wykryć udział w kolizji. Warto mieć też świadomość o możliwych wadach prawnych i samochodach pochodzących z kradzieży, które potem mogą zostać skonfiskowane przez policję. W takich przypadkach trudno jest potem dochodzić swoich praw.
Jak wyjaśnia Michał Cierniak z LeasePlanu: „Istotne jest, by odróżniać pojazdy, które przeszły naprawy blacharsko-lakiernicze, których zakres i sposób nie będzie mieć ujemnych skutków oraz nie wpływa na ich stan techniczny i bezpieczeństwo, od pojazdów odbudowanych po bardzo poważnych wypadkach, które za granicą zostały poddane kasacji. Te ostatnie są często naprawiane poprzez zespawanie dwóch różnych aut i nie spełniają jakichkolwiek norm bezpieczeństwa. Takie pojazdy mają inną, niż pierwotnie, sztywność. Ich zachowania w razie kolizji lub wypadku nie sposób przewidzieć. Stanowią zagrożenie dla użytkujących je osób – często nieświadomych fatalnego stanu technicznego. Ustalenie i potwierdzenie tak poważnej ingerencji w konstrukcję pojazdu jest bardzo trudne - nawet w warunkach warsztatowych, bo cięcia i spawy są wykonywane w trudno dostępnych miejscach. Właśnie po to, by nie były widoczne i było ciężko je wykryć”.
Żeby uniknąć nieuczciwych praktyk sprzedających, niektórzy decydują się na samodzielne sprowadzenie samochodu z Niemiec, Francji czy Szwajcarii. To dobre rozwiązanie, jeśli mówimy w danym jeżyku obcym i znamy specyfikę danego rynku. W przeciwnym razie możemy tylko stracić czas i pieniądze.
Auto firmowe ma pewną historię
To wszystko może skutecznie zrazić do kupna auta używanego. Czy jest jakaś alternatywa? Owszem, na rynku pojawia się coraz więcej aut po wynajmie długoterminowym. Mają one pełną historię serwisową potwierdzającą aktualny przebieg, zostały kupione w Polsce i mają jednego właściciela (firmę leasingową). Ponadto kupno auta od znanej, dużej firmy jest bezpieczniejsze niż od osoby prywatnej czy małego komisu.
Przeciwnicy aut flotowych powiedzą, że są one zużyte, mają duże przebiegi, a w dodatku wybór jest ograniczony (tylko niektóre typy nadwozia, stonowane kolory i silniki Diesla). Nie sposób temu zaprzeczyć, ale oferta samochodów poleasingowych stale rośnie, więc znalezienie wymarzonego modelu w dobrym stanie nie jest wcale takie trudne, zwłaszcza jeśli szukasz samochodu wyższej klasy. Menadżerowie w firmach nie jeżdżą az tak dużo jak przedstawicieli handlowi, więc ich przebiegi nie przekraczają 100 tys. km. Poza tym dbają oni o swoje auta, ponieważ służbówki są często pełnią także rolę aut prywatnych.
Z raportu flot zarządzanych przez firmy należące do Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów wynika, że co roku do sprzedaży trafia ponad 50 tys. samochodów pokontraktowych, więc oferta jest naprawdę bogata. Firmy leasingowe sprzedają swoje samochody poprzez własne strony internetowe oraz na placach. Największe z nich otwierają własne salony, w których panują warunki jak w przypadku zakupu nowego samochodu.
Oferty znajdziesz na stronach: salonleaseplan.pl i outlet.leaseplan.pl