Tysiące tablic rejestracyjnych znika każdego roku z samochodów w całej Polsce. W niektórych miastach to już prawdziwa plaga. O skali problemu najlepiej wiedzą miejskie wydziały komunikacji, do których niemal każdego dnia po duplikaty zgłaszają się poszkodowani kierowcy.

Kradną paliwo

Mniej wiedzy o procederze mają policjanci, bo właściciele aut, z których skradziono tablice, rzadko decydują się na składanie zeznań. Wielu nie ma świadomości, że padli ofiarą złodziei, inni nie widzą potrzeby informowania o sprawie policji. A powinni, bo skradzione tablice najczęściej służą złodziejom do popełniania przestępstw.

– Z ustaleń policyjnych wynika, że większość skradzionych tablic jest wykorzystywana przez złodziei paliwa, którzy używają ich podczas tankowania samochodów. Monitoring stacji zarejestruje wówczas numer ze skradzionej tablicy, która nie ma nic wspólnego z pojazdem złodzieja – mówi Radosław Gwis z KWP w Łodzi.

Ten proceder jest znany i policji, i koncernom paliwowym. Złodzieje montują skradzione tablice rejestracyjne i podjeżdżają pod dystrybutory. Tankują do pełna i odjeżdżają, nie płacąc za paliwo. Kilka ulic dalej ściągają skradzione blachy i liczą na to, że unikną odpowiedzialności karnej. Rzadziej, ale takie przypadki również znane są policji, skradzione tablice wykorzystywane są podczas napadów rabunkowych, włamań czy sprowadzania kradzionych aut z zagranicy.

Zabezpiecz tablice

Zawsze warto więc o fakcie kradzieży poinformować policję. Zgłoszenie utraty tablic jest rejestrowane w systemie policyjnym. Dodatkowo kierowca otrzymuje specjalne zaświadczenie, na podstawie którego może ubiegać się o wydanie nowych tablic rejestracyjnych lub duplikatu starych. To drugie rozwiązanie jest tańsze, ale nie najlepsze w przypadku kradzieży. – Duplikaty tablic są dobrym rozwiązaniem jedynie w przypadku zniszczenia lub zagubienia jednej z tablic. W przypadku kradzieży tablic wydanie duplikatów wprowadza zamieszanie, gdyż skradziony  numer rejestracyjny zostaje zarejestrowany w policyjnych systemach.

Jeżdżenie z takimi tablicami naraża kierującego na wielokrotne wyjaśnianie całej sytuacji podczas ewentualnych kontroli drogowych – mówi Radosław Gwis z KWP w Łodzi. Na poważne nieprzyjemności z tego powodu narażony był pan Mirek z Katowic, który trafił do belgijskiego aresztu, bo działający w całej Unii Europejskiej, policyjny System Informacyjny Schengen wykazał, że jego tablice zostały skradzione. O sprawie poinformowało RMF FM. Po interwencji reportera, ministrowie zdecydowali się przygotować zmiany w przepisach, które mają nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości. Na nie przyjdzie jednak jeszcze poczekać.

Póki co, pozostaje dbanie o bezpieczeństwo na własną rękę. – Najlepszym sposobem na złodziei jest trwałe przymocowanie tablic do nadwozia. Popularne ramki z tworzywa sztucznego nie tylko ułatwiają zadanie złodziejom, wyjęcie nieuszkodzonej tablicy z ramki trwa kilka sekund, lecz także bywa przyczyną zgubienia tablicy, zwłaszcza zimą, kiedy tworzywo twardnieje i kruszy się. Tablica wypada wtedy z ramki pod wpływem drgań podczas jazdy. Trwałe mocowanie tablic można wykonać samemu lub zlecić to warsztatowi – radzi Radosław Gwis z KWP w Łodzi.