• Związek Polskiego Leasingu ostrzega o nowej formie oszustwa, polegającej na podnajmowaniu leasingowanych w Polsce aut i wywożenie ich do innych krajów
  • Samochody, przeważnie drogie sportowe modele, zazwyczaj trafiają do wypożyczalni i wykorzystywane są w wyścigach lub do popełniania przestępstw
  • Z racji tego, że pojazd wykorzystywany jest niezgodnie z przeznaczeniem, ubezpieczyciele odmawiają wypłaty odszkodowań i wszystkie koszty ponosi klient

Wydawać by się mogło, że katalog oszustw związanych z leasingiem aut ma swoje granice i że trudno będzie wymyślić nowy sposób na "wrobienie" klientów. Najwyraźniej jednak przestępcy zawsze zdołają opracować jakąś inną niż dotychczas znaną metodę, a o jednej z nich informuje Związek Polskiego Leasingu.

Przestępcy szukają dobrze opłacanych specjalistów, np. lekarzy, pracowników IT

Na polskim rynku zaczęli aktywnie działać pośrednicy, którzy zajmują się wywożeniem samochodów za granicę, przede wszystkim do Francji, ale też do Hiszpanii, Niderlandów i innych krajów. Najpierw wyszukują oni klientów firm leasingowych z pozytywną historią kredytową — celują w lekarzy, pracowników branży IT oraz innych dobrze opłacanych specjalistów — a następnie zachęcają ich do wejścia w bardzo opłacalny biznes. Ten ma polegać na wzięciu samochodu w leasing i późniejszym podnajęciu go pośrednikowi z przeznaczeniem na zagraniczne rynki. Oczywiście całość ma przynieść leasingobiorcy ogromny zysk, reklamowany jako dochód pasywny.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jak można się domyślić, wielu klientów firm leasingowych nawet nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie wiąże się z tego typu biznesem. Przede wszystkim leasingobiorca nie ma żadnej kontroli nad wynajmowanym pojazdem i wiedzy, gdzie auto się znajduje i kto z niego korzysta. Związek Polskiego Leasingu wyjaśnia, że zazwyczaj na początku wszystko działa poprawnie, ale finał bywa smutny. Wiele samochodów zostaje całkowicie zniszczonych, np. podczas nielegalnych wyścigów, lub też wykorzystanych do przemytu narkotyków bądź wyłudzenia ubezpieczenia. A mówimy o drogich, sportowych modelach marek takich jak Audi, BMW, Mercedes, Porsche, czy Volkswagen, bo głównie takie wybierają przestępcy.

Pojazdy używane są w nielegalnych wyścigach lub przy przestępstwach

Wywiezione z Polski pojazdy trafiają do zagranicznych wypożyczalni. A ponieważ wykorzystywane są niezgodnie z przeznaczeniem, to nawet w przypadku ich zniszczenia zakłady ubezpieczeń odmawiają wypłaty odszkodowania z tytułu autocasco (AC). Z kolei egzemplarze, które zostały użyte do popełnienia przestępstwa, mogą zostać zatrzymane przez organy ścigania i skonfiskowane. W tej sytuacji leasingobiorca, który użyczył pojazd innemu podmiotowi bez zgody leasingodawcy, musi zapłacić całe zobowiązanie w stosunku do firmy leasingowej.

Związek Polskiego Leasingu podaje nawet przykłady oszustw. W jednym z nich sportowe auto miało trafić do francuskiej wypożyczalni, a po dwóch miesiącach zostało odnalezione w Burkina Faso, ale już rozbite. Klient musiał ponieść wysokie koszty sprowadzenia samochodu. W kolejnym przypadku sprawa dotyczyła również sportowego auta, które zostało spalone we Francji — ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Brakiem możliwości odzyskania pojazdów zakończył się także przypadek z września 2021 r. Wtedy francuska policja w Marsylii zatrzymała osiem samochodów, w tym Audi Q8, które na podstawie "ręcznie" spisywanych kontraktów używane były przez handlarza narkotyków. Pojazdy były zarejestrowane w Polsce, ale nie miały drogowego ubezpieczenia wymaganego przez francuski kodeks drogowy i ubezpieczeniowy. Po skonfiskowaniu wszystkie osiem aut trafiło na licytację.

Jak się chronić przed ryzykiem, na co zwracać uwagę?

Niestety, obecnie trudno wskazać jeden schemat postępowania, bowiem w procederze mogą brać udział zarówno klienci firm leasingowych, jak i dostawcy lub ich pracownicy. Aby ustrzec się przed ryzykiem, należy zwracać uwagę na kwestie, które powinny wzbudzić naszą czujność. Można tu wymienić m.in. propozycję podnajęcia auta na zagraniczny rynek, kiedy opłata za usługę znacznie przewyższa ratę leasingu, propozycję uregulowania opłaty za długi okres (np. z góry za cały rok), brak rozszerzonej polisy ubezpieczeniowej o ryzyko podnajmu, udziału w wyścigach itp., brak informacji o tym, co się będzie działo z autem i kto będzie je użytkował, a także oferowanie na start do kilkunastu tysięcy zł zwrotu kosztów z tytułu rabatu uzyskanego przy zakupie samochodu.