Niezwykle często internauci na forach poświęconych cenom paliw komentują z goryczą i wściekłością, że ceny zawsze rosną, a koncerny paliwowe tłumaczą to na zmianę albo drogą ropą naftową, albo słabym złotym. Zdaniem wielu z dyskutujących w sieci zawsze jest tak, że czynnik uzasadniający wzrost przedstawiany jest jako ważniejszy niż ten sugerujący spadek.

Abstrahując od wysokiego stopnia emocji i subiektywizmu, stojących za tego typu opiniami i od różnego stopnia ich trafności, akurat w tym tygodniu nastąpiła podręcznikowa realizacja "scenariusza z for internetowych" - widzieliśmy jednocześnie mocną podwyżkę cen ropy i paliw na wyznacznikowych rynkach światowych, oraz silny spadek wartości złotówki. Efekt dla polskiego rynku w zasadzie może być tylko jeden.

W krajowych rafineriach ceny w górę

Na przestrzeni ostatniego tygodnia mieliśmy do czynienia z dość zaskakującymi zmianami cen w polskich rafineriach, które w pewnym stopniu można tłumaczyć wahaniami cen na europejskich  giełdach paliw. Krajowi producenci paliw - PKN Orlen oraz Grupa Lotos pięciokrotnie zmieniali cenniki paliw w hurcie. W efekcie tych zmian, po wcześniejszych obniżkach, szczególnie w przypadku benzyn, nie ma już śladu - średnia cena benzyny bezołowiowej 95 u polskich producentów wynosi obecnie 3567 zł netto za 1000 litrów - to 71 zł więcej, niż przed tygodniem.

W przypadku oleju napędowego zmiana nie ma charakteru skokowego - diesel w skali tygodnia podrożał o 21 zł, dziś jego średnia cena wynosi 3371 zł netto za 1000 l. Taka skala zmian spowodowała, że pomimo spadku temperatury za oknem, wzrosła różnica w cenach benzyny i diesla w polskich rafineriach. Jeszcze przed tygodniem wynosiła ona 146,50 zł, podczas gdy dziś to już 196,50 zł.

Najbliższe dni powinny przynieść dalsze podwyżki cen paliw w polskich rafineriach. Z analiz firmy doradczej e-petrol.pl wynika, że zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos do wtorku, 2 gridnia, prawdopodobnie podniosą hurtowe ceny benzyn i oleju napędowego o 30-35 zł. Drożeć i to znacząco może olej grzewczy, w ofercie sprzedaży hurtowej Grupy Lotos można liczyć nawet na zwyżkę ceny oleju grzewczego o ponad 50 zł.

Czyżby zima przymroziła ceny na stacjach?

W ostatnim monitoringu cen na stacjach paliw, przeprowadzonym przez e-petrol.pl 23 listopada, zanotowaliśmy zwyżkę średnich cen benzyny i diesla o 3-4 gr na litrze. Za litr najpopularniejszej "95" kierowcy płacili przeciętnie 4,59 zł za litr, a olej napędowy sprzedawano w średniej cenie 4,39 zł/l. Tradycyjnie, najmniejszy wydatek za tankowanie ponosili właściciele samochodów z instalacją gazową - LPG od dłuższego już czasu utrzymuje się na stabilnym poziomie, na początku tygodnia było to 2,29 zł/l.

Firma doradcza e-petrol.pl od kilku tygodni zapowiadała zwyżkę cen detalicznych, która z różnych powodów nie realizowała się w takim stopniu jak była prognozowana. Z analiz cen na stacjach wynika, że najtaniej (ok. 20 gr poniżej ceny średniej ogólnopolskiej) można było w tym tygodniu zatankować benzynę na stacjach zlokalizowanych przy sklepach, zaś przeciętnie 8 gr na litrze można było zaoszczędzić w stosunku do cen średnich, tankując bak na stacjach niezależnych. Jeśli natomiast kierowca wybrał np. korzystanie z programów lojalnościowych i zatankował na stacjach znanych marek, każdy litr paliwa kosztował go przeciętnie 2 gr powyżej średniej ceny dla kraju.

Z analizy cen detalicznych wynika też, że ceny paliw w ostatnim czasie trzymały się na stosunkowo niskim poziomie, szczególnie w wyniku polityki handlowej realizowanej nie tyle co przez kilka wielkich koncernów paliwowych, ale przez właścicieli stacji przymarketowych, którzy może zbyt długo utrzymywali na swoich obiektach niskie poziomy cen.

Czeka nas droższe tankowanie

Dla kierowców ostatnie wahania cen sprawią, że po chwilowym zatrzymaniu się cen na pylonach stacji, z początkiem grudnia kierowcy będą mogli zauważyć przyspieszenie wzrostów cen paliw. Jeśli zwyżki cen hurtowych się utrzymają, to z pewnością drożej będzie trzeba zapłacić zarówno za oba gatunki benzyn jak i za olej napędowy. W zależności od regionu i typu stacji za najpopularniejszą benzynę bezołowiową 95 trzeba będzie zapłacić przeciętnie 4,55-4,68 zł za litr. Kierowcy tankujący diesel na początku tygodnia mogą spotkać się z cenami 4,35-4,45 zł za litr. Tankujący LPG nie powinni mieć tym razem powodów do niepokoju - przy drożejącej benzynie autogaz (2,30-2,40 zł/l) będzie się stawał jeszcze bardziej konkurencyjny - obecnie jego cena stanowi niespełna 50 proc. ceny benzyny.

oprac. Gabriela Kozan, Szymon Araszkiewicz, e-petrol.pl