Jak wybrać samochód, by nie być stałym bywalcem serwisów? Z pomocą przychodzi najnowsze badanie niezawodności przeprowadzone przez "What Car?". W ankiecie brytyjskiego magazynu wzięło udział 29 967 kierowców z Wielkiej Brytanii, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami z użytkowania swoich samochodów. Tak powstała lista aut najmniej niezawodnych. Skupiono się na modelach nie starszych niż pięć lat, bo obejmuje on okres standardowej gwarancji (zwykle trzy lata) oraz dwa kolejne lata, gdy jest już znacznie mniejsze prawdopodobieństwo naprawy pojazdu w ramach bezpłatnych usług producenta.
Badanie nie ograniczyło się jedynie do pytania, czy w ciągu ostatnich 12 miesięcy w samochodzie wystąpiły usterki. Kluczowe były również dwa inne aspekty:
To właśnie te dwa czynniki najczęściej powodują największe niedogodności dla kierowców. Jakie są więc najbardziej awaryjne samochody według tego zestawienia? Poniżej niechlubne TOP 10. Większość z tych samochodów jest również dostępna i dość popularna w Polsce.
Nissan Juke (2019-obecnie)

Nissan Juke 2. generacjaNisan, Janusz Borkowski / Auto Świat
Według danych z ankiety aż 31 proc. właścicieli Nissana Juke zgłosiło awarie swoich samochodów. Co gorsza, w 80 proc. przypadków usterki były na tyle poważne, że uniemożliwiały dalszą jazdę. Najczęściej zawodził akumulator 12-woltowy, ale problemy nie kończą się na nim. Właściciele skarżyli się także na awarie silnika, układu hamulcowego, paliwowego oraz różnych elementów elektrycznych.
Niepokojące są również statystyki dotyczące czasu napraw. Aż 66 proc. uszkodzonych egzemplarzy było wyłączonych z ruchu przez ponad tydzień. Dodatkowo, Nissan pokrywał koszty napraw jedynie w 35 proc. przypadków, co oznacza, że większość właścicieli musiała sięgnąć głęboko do portfela. Warto zaznaczyć, że ponad połowa (52 proc.) napraw kosztowała więcej niż 1500 funtów (ok. 7300 zł) za jedną usterkę.
MG4 (2022-obecnie)

MG4Tomasz Kamiński / Auto Świat
MG4 uzyskał wynik niezawodności na poziomie 63,8 proc. To najniższa ocena wśród samochodów elektrycznych uwzględnionych w badaniu. Aż 30 proc. właścicieli zgłosiło awarie swoich pojazdów, co jest wynikiem znacznie powyżej średniej.
Właściciele MG4 wskazali na szeroki wachlarz problemów, które dotykają niemal każdej kategorii. Najczęstsze usterki dotyczą elektryki niezwiązanej z silnikiem (15 proc.), wykończenia wnętrza (9 proc.) i silnika (7 proc.).
Choć 55 proc. napraw udało się przeprowadzić bezpłatnie, to aż 19 proc. właścicieli musiało zmierzyć się z kosztami przekraczającymi 1500 funtów (ok. 7300 zł). Co gorsza, czas naprawy również pozostawia wiele do życzenia – w 68 proc. przypadków samochód pozostawał poza drogą dłużej niż tydzień.
MG pokryło koszty napraw tylko w 55 proc. przypadków, co oznaczało, że 39 proc. właścicieli musiało liczyć się z rachunkami w wysokości 1000 funtów (ok. 5000 zł) lub więcej. Wiele usterek powodowało również spore niedogodności, ponieważ naprawa 68 proc. uszkodzonych samochodów trwała ponad tydzień.
Opel Mokka Electric (2020-obecnie)

Opel Mokka-eIgor Kohutnicki / Auto Świat
Z raportów właścicieli wynika, że aż 55 proc. egzemplarzy Mokki Electric doświadczyło awarii. To wynik, który plasuje ten model na dole rankingu niezawodności elektrycznych SUV-ów. Co więcej, w przypadku ponad połowy uszkodzonych pojazdów (56 proc.) naprawa trwała dłużej niż tydzień, co może być poważnym problemem dla osób, które potrzebują samochodu na co dzień.
Główne źródła problemów? Na czele listy znajduje się akumulator 12-woltowy, który odpowiada za 30 proc. usterek. Kolejne miejsca zajmują akumulator trakcyjny (20 proc.) oraz system nawigacji satelitarnej i multimediów (15 proc.). Właściciele zgłaszali również problemy z klimatyzacją, co w przypadku nowoczesnego SUV-a elektrycznego jest sporym rozczarowaniem.
Dobrą wiadomością jest to, że w 92 proc. przypadków Opel pokrył koszty napraw w ramach gwarancji. Jednak 8 proc. właścicieli musiało sięgnąć głęboko do kieszeni, płacąc za naprawy kwoty przekraczające 1500 funtów (ok. 7300 zł).
Kia Sportage (2016-2021)

KIA SportageArchiwum / Auto Świat
Najwięcej problemów powoduje silnik diesla. Właściciele aut z takim silnikiem zgłaszali problemy w aż 56 proc. pojazdów, co jest wynikiem znacznie gorszym w porównaniu do wersji benzynowych, gdzie awarie dotknęły tylko 20 proc. egzemplarzy. Główne bolączki? Na czoło wysuwają się problemy z silnikiem (24 proc. zgłoszeń) oraz ze skrzynią biegów i sprzęgłem (20 proc.). Kolejnym punktem zapalnym była elektryka niezwiązana z silnikiem, która odpowiadała za 16 proc. usterek.
Choć 83 proc. napraw zostało przeprowadzonych bezpłatnie, nie oznacza to, że właściciele mogli spać spokojnie. Aż połowa niesprawnych samochodów spędziła w warsztacie więcej niż tydzień, co znacząco ograniczało mobilność użytkowników. Dodatkowo, w 8 proc. przypadków koszty napraw przekroczyły 1500 funtów (ok. 7300 zł), co dla wielu kierowców było bolesnym ciosem w portfel.
Dla odmiany, wersje benzynowe Kii Sportage wypadły w testach niezawodności znacznie lepiej, osiągając imponującą ocenę niezawodności na poziomie 93,4 proc.
Mazda CX-60 (2022-obecnie)

Mazda CX-60Igor Kohutnicki / Auto Świat
Statystyki mówią same za siebie – aż 62 proc. właścicieli Mazdy CX-60 zgłosiło usterki w swoich pojazdach. Najczęściej problemy dotyczyły zawieszenia (33 proc.), układu kierowniczego (24 proc.) oraz elektryki niezwiązanej z silnikiem (19 proc.). Co gorsza, lista problemów na tym się nie kończy – zgłaszano również awarie silnika, układu paliwowego oraz skrzyni biegów.
Choć Mazda zdołała naprawić jedną trzecią usterek w ciągu jednego dnia, to aż 43 proc. właścicieli musiało czekać na swoje samochody ponad tydzień. Na szczęście producent pokrył wszystkie koszty napraw, co z pewnością złagodziło frustrację klientów.
Z wynikiem 68,8 proc. Mazda CX-60 wyraźnie odstaje od reszty oferty marki, która zazwyczaj plasuje się w czołówce rankingów niezawodności. Skąd taki niski poziom? Problemy głównie były związane z tzw. wiekiem dziecięcym modelu. Dziś nowe CX-60 nie powinno być tak problematyczne, a chętni na używane egzemplarze powinni zweryfikować, czy dane auto przeszło akcje serwisowe.
MG ZS EV (2018-obecnie)

MG ZS EVMG
Model ten jako jedyny w zestawieniu nie jest dostępny w Polsce. Aż 43 proc. ankietowanych zgłosiło problemy ze swoimi samochodami. Co gorsza, 82 proc. z tych pojazdów spędziło w warsztacie więcej niż tydzień, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań w segmencie elektrycznych SUV-ów.
Najczęściej zgłaszane usterki dotyczyły układu klimatyzacji (14 proc.), akumulatora 12 V (14 proc.) i akumulatora trakcyjnego oraz systemu ładowania (9 proc.). Nie obyło się także bez problemów z różnymi układami elektrycznymi niezwiązanymi z napędem oraz z karoserią.
MG pokryło koszty napraw w 82 proc. przypadków, co dla wielu użytkowników było dużą ulgą. Jednak niektórzy właściciele musieli sięgnąć głębiej do kieszeni – 10 proc. napraw kosztowało od 1000 (ok. 5000 zł) do ponad 1500 funtów (ok. 7300 zł).
Volkswagen Golf (2020-obecnie)

Volkswagen Golf VIIIIgor Kohutnicki / Auto Świat
Volkswagen Golf uzyskał wynik niezawodności na poziomie 70,4 proc., co stawia go na dalekim miejscu w rankingu samochodów rodzinnych. Szczególnie źle wypadają wersje z silnikiem Diesla, które uplasowały się na samym końcu. Modele benzynowe i hybrydowe radzą sobie lepiej, ale i tak zajmują dopiero czwarte miejsce od końca z wynikiem 84,1 proc.
Problemy Golfa dotyczą przede wszystkim elektroniki i systemów multimedialnych. Najczęściej zgłaszane usterki dotyczą skrzyni biegów i sprzęgła (11 proc.), elektryki niezwiązanej z silnikiem (11 proc.) i nawigacji/systemu inforozrywki (11 proc.). Wersje z silnikiem Diesla dodatkowo borykają się z problemami z klimatyzacją i nadwoziem. To wszystko sprawia, że aż 30 proc. właścicieli Golfów z jednostkami wysokoprężnymi zgłaszało awarie.
Niestety, usterki w Golfie mogą być kosztowne. Choć 41 proc. napraw było realizowanych bezpłatnie, aż 11 proc. właścicieli musiało się zmierzyć z rachunkami przekraczającymi 1000 funtów (ok. 5000 zł). Co gorsza, 4 proc. napraw kosztowało ponad 1500 funtów (ok. 7300 zł).
Awarie Golfa często wiązały się z długim czasem naprawy. Jedna trzecia samochodów spędziła w warsztacie więcej niż tydzień, co dla wielu użytkowników stanowiło poważne utrudnienie.
Opel Corsa Electric (2019-obecnie)

Opel Corsa-eJ. Borkowski, I. Kohutnicki, Opel / Auto Świat
Statystyki mówią jasno: 25 proc. właścicieli Corsy Electric zgłaszała problemy techniczne, podczas gdy dla wersji benzynowej odsetek ten wynosi jedynie 14 proc. Najczęściej awarie dotyczą klimatyzacji, akumulatora i systemu ładowania, elektryki niezwiązanej z silnikiem.
Co więcej, 7 proc. problemów dotyczy hamulców, elektryki silnika oraz systemów multimedialnych, takich jak nawigacja czy systemy informacyjno-rozrywkowe.
Dobra wiadomość? Aż 61 proc. napraw było darmowych, a większość pozostałych nie przekroczyła kosztu 500 funtów (ok. 2500 zł). Jednak dla 6 proc. właścicieli rachunek za naprawę wyniósł od 750 do 1000 funtów (3700-5000 zł). Problemem jest jednak czas – połowa uszkodzonych Cors spędziła w warsztacie ponad tydzień, co oznacza, że właściciele musieli liczyć się z długą przerwą w użytkowaniu auta.
Range Rover Evoque (2011-2019)

Range Rover EvoqueACZ / Auto Świat
Największe bolączki poprzedniego Evoque'a to problemy z elektryką silnika oraz zawieszeniem – oba odpowiadały za 15 proc. zgłoszonych usterek. Nie obyło się również bez zgłoszeń dotyczących zawieszenia, samego silnika, układu wydechowego czy wykończenia wnętrza. To pokazuje, że problemy dotyczyły zarówno mechaniki, jak i jakości wykonania.
Dla większości właścicieli (86 proc.) naprawy były realizowane bezpłatnie, co może być pewnym pocieszeniem. Jednak dla pozostałych 14 proc. koszty napraw przekroczyły 1500 funtów (ok. 7300 zł) za jedną usterkę. To spory wydatek, który może zniechęcić do inwestowania w ten model.
Aż 62 proc. egzemplarzy, które uległy awarii, było wyłączonych z ruchu na ponad tydzień. To wynik znacznie gorszy od średniej w tej klasie samochodów, co dodatkowo podkreśla problemy z niezawodnością tego modelu.
Seat Leon (2020-obecnie)

Seat LeonIgor Kohutnicki / Auto Świat
W Leonie problemy z nawigacją satelitarną oraz systemem multimedialnym stanowią aż 53 proc. wszystkich zgłoszonych usterek – to niestety częsta przypadłość modeli Grupy Volkswagen z początku lat 20. XXI w. Na kolejnych miejscach uplasowały się usterki elektryki silnika (7 proc.), hamulców (7 proc.) oraz problemy z zawieszeniem i skrzynią biegów. To właśnie te wady sprawiają, że Leon jest najgorzej ocenianym modelem Seata.
Z jednej strony Seat pokrył koszty 97 proc. napraw, co może być pewnym pocieszeniem dla właścicieli. Z drugiej strony, aż 62 proc. samochodów stało w warsztatach dłużej niż tydzień, co dla wielu użytkowników oznaczało poważne utrudnienia. A co z tymi nielicznymi przypadkami, które nie zostały objęte gwarancją? Koszty napraw przekroczyły 1500 funtów (ok. 7300 zł) – to kwota, która może mocno nadwyrężyć budżet.