Zespół BMS Scuderia Italia świętował ten sukces dzięki awarii Listera Jamiego Campbell-Waltera na sześć okrążeń przed metą. Poprzednie trzy wyścigi FIA GT na torze w Burgundii przyniosły wygraną Listera. Tym razem brytyjska seria została przerwana. W kategorii N-GT także tym razem najlepsze okazało się Ferrari 360 Modena prowadzone przez Tima Mullena i Jamie Daviesa.Porsche Aldy Motorsport z Andrzejem Dziurką i Wojciechem Dobrzańskim, startujące z 17. pola, ukończyło wyścig na 10. miejscu w klasie N-GT i 17. w klasyfikacji generalnej. O końcowym wyniku zadecydowała dużo lepsza taktyka polskiego zespołu niż podczas poprzedniej rundy mistrzostw w Barcelonie. Nasza ekipa, podobnie jak jeszcze tylko Team Maranello Concessionaires (Ferrari 360 Darrena Turnera i Kelvina Burta), pokonała 104 okrążenia z jednym postojem na tankowanie, zmianę opon i kierowcy. Brytyjczycy jednak po wyścigu zostali zdyskwalifikowani za zbyt duży, niezgodny z regulaminem, zbiornik paliwa. Pozostali uczestnicy zawodów zaliczyli co najmniej dwa pit stopy.W wyścigu na torze w Magny-Cours nie zabrakło dramatycznych momentów. Obaj polscy kierowcy kilka razy omal nie opuścili toru. "Kilkakrotnie byłem pewien, że to już koniec naszego występu - powiedział Wojciech Dobrzański po minięciu mety. - Z lewego tylnego koła uchodziło powietrze, ale na szczęście właśnie upłynęły regulaminowe trzy godziny i zakończono wyścig".Wyniki wyścigu: 1. Thomas Biagi/Matteo Bobbi (Ferrari 550 Maranello) 3:01.44,710; 2. Luca Cappellari/Fabrizio Gollin (Ferrari 550 Maranello)+1,384; 3. Jean-Denis Deletraz/Andrea Piccini (Lister Storm) +25,766; 6. Jamie Davies/Tim Mullen (Ferrari 360 Modena) - 3 okr. (1 w N-GT); 17. Andrzej Dziurka/Wojciech Dobrzański (Porsche 996 GT3-RS) - 9 okr. (10 w N-GT).
Podwójny sukces Maranello
Druga runda mistrzostw FIA GT zakończyła się podobnie jak pierwsza. Na Circuit de Nevers w Magny-Cours znów podwójne zwycięstwo odniosły Ferrari 550 Maranello.
Auto Świat
Podwójny sukces Maranello