Gang internetowych oszustów rozbili policjanci z Poznania. Cztery osoby trafiły już do aresztu. Śledczy sprawdzają, czy oszukanych przez nich osób nie było więcej.

Oszuści działali od roku. W tym czasie ponad sto jednostek policyjnych w kraju przyjęło zgłoszenia od osób pokrzywdzonych. Jak wynikało z ustaleń śledczych, oszuści na jednym z internetowych portali motoryzacyjnych zamieszczali ogłoszenia o sprzedaży samochodów po atrakcyjnych cenach.

Oferowali także możliwość sprowadzenia dobrych aut z zagranicy. Od zainteresowanych pobierali zaliczki, zwykle od 2 do 4 tysięcy złotych. Po odebraniu pieniędzy znikali. Zacierali za sobą ślady, posługiwali się fikcyjnymi danymi i dysponowali kilkudziesięcioma kontami bankowymi.

Oficerowie z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą w Poznaniu zajęli się zbieraniem informacji, które mogły pomóc w namierzeniu oszustów. Skontaktowali się z pracownikami departamentu bezpieczeństwa portalu aukcyjnego Allego. Dzięki temu śledczy wpadli na trop przestępców.

Internauta o pseudonimie „małolatpoznan” logował się do sieci z wynajętego mieszkania w Poznaniu. Szybko okazało się, że jest to mężczyzna, która działa na zlecenie szefa gangu. Zatrzymania trwały od wczoraj. Organizator procederu, Gracjan W., został zatrzymany podczas zasadzki. Jest mieszkańcem Leszna i ma 24 lata.

Funkcjonariusze zatrzymali także jego wspólnika ze Wschowy (wielkopolska) Sebastiana G. oraz Paulinę K, zamieszaną w ten proceder. Do policyjnego aresztu trafił ponadto Jacek W., poszukiwany na podstawie 130 listów gończych i nakazów poszukiwania (!) za oszustwa i inne przestępstwa.

Na podstawie analizy sprawy i danych przekazanych przez policjantów z całej Polski wynika, że gang oszustów wyłudził około 2,5 miliona złotych od blisko tysiąca osób.

Miesięcznie na konta podejrzanych wpływało przeciętnie 250 tysięcy złotych. Detektywi prowadzący śledztwo przypuszczają, że liczba oszukanych może być większa. Nie wykluczają także, że podejrzani mogli działać w większej grupie.

Sprawa ma więc charakter rozwojowy.

Źródło i zdjęcie: KGP