W ciągu kilkunastu ostatnich dni do komisariatu na Nowym Mieście w Poznaniu wpłynęły cztery sprawy kradzieży benzyny ze stacji paliw. Sprawca tankując paliwo do baniaków plastikowych odjeżdżał ze stacji nie regulując rachunku. Dokonywał tego Fiatem Tipo jak ustalili policjanci z tablicami rejestracyjnymi od Opla Omegi.

Choć wydawać by się mogło, że tablice zostały skradzione, policjanci zdecydowali się dokładniej przyjrzeć właścicielowi Opla. Nie spodziewano się jednak, że ten kierunek poszukiwań rozwiąże całą sprawę. Który bowiem z przestępców chciałby pozostawiać tak charakterystyczne dowody swej działalności.

27-letni właściciel opla przyznał się do kradzieży już po kilku minutach rozmowy z policjantami. Był przekonany, że manewr z przekładką swoich tablic rejestracyjnych do pożyczonego auta sprawi, że Policja w ogóle nie zainteresuje się owymi przestępstwami.

Mężczyźnie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

Trwają też ustalenia ilu podobnych kradzieży zatrzymany mógł łącznie dokonać. Już teraz jednak policjanci dotarli do 30 podobnych spraw, w których dowody choć nie tak oczywiste, będą ustalane i weryfikowane.

Źródło i zdjęcie: KGP