Nie obyło się bez pościgu za przestępcami, strzałów ostrzegawczych i... rozbicia auta sprawców, po wjechaniu w budynek.

Obaj byli poszukiwani przez policję w całej Polsce.

Wszystko zaczęło się od kontroli drogowej. Na Osiedlu Książąt Mazowieckich w Mławie policjanci próbowali zatrzymać Nissana Terrano z dwoma mężczyznami w środku, aby ich wylegitymować. Pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania, kierowca zaczął uciekać. Już w tym momencie policjanci wezwali posiłki i zorganizowali blokady. Uciekinierzy jednak wyjechali z miasta i okrążyli je, po czym wrócili do Mławy. Samochód wjechał do dzielnicy przemysłowej, a policjanci zablokowali wyjazdy.

Funkcjonariusze ustawili blokadę, aby uniemożliwić wjazd do centrum miasta. Inna załoga cały czas jechała za uciekającymi. W konsekwencji kierujący nissanem na skrzyżowaniu ulic Nowej i Napoleońskiej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w budynek mieszkalny. Siła uderzenia była duża – budynek został w części zniszczony. Na szczęście akurat nikogo w nim nie było.

Obaj mężczyźni wydostali się z rozbitego pojazdu i zaczęli uciekać wzdłuż torów kolejki wąskotorowej. Nie reagowali na polecenia policjantów, ani nawet na cztery strzały ostrzegawcze. Po kilkudziesięciu metrach policjanci dogonili zbiegów. Jeden z mężczyzn rzucił się na policjanta i próbował odebrać mu broń. Funkcjonariusze jednak szybko obezwładnili obu mężczyzn i wkrótce okazało się, że mieli oni powody do ucieczki.

Obaj zatrzymani to przestępcy (30 i 36 lat, mieszkańcy powiatu Ostrów Mazowiecka), poszukiwani przez policję z całego kraju. Starszy z nich poszukiwany był czterema listami gończymi i nakazem doprowadzenia do zakładu karnego.

Podczas przeszukania samochodu policjanci znaleźli torbę, w której były wymienione wyżej przedmioty. Ponadto okazało się, że samochód którym uciekali ci przestępcy był skradziony kilkanaście dni wcześniej na Mazowszu.

Zniszczony budynek został zabezpieczony, a burmistrz miasta obiecał jego mieszkańcom pomoc w jego odbudowaniu.