Policjanci z Oławy zatrzymali 18-letniego sprawcę wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Za tego typu przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności nawet 4, 5 roku.

Dyżurny oławskiej komendy został poinformowany o wypadku drogowym do jakiego doszło na jednej z ulic Oławy.

Kierujący samochodem marki Opel potrącił 56-letnią mieszkankę Oławy jadącą rowerem. Kobieta przewróciła się.

Kierujący Oplem nie zatrzymał się, aby pomóc poszkodowanej. Niezwłocznie na miejsce wypadku przybyli policjanci. Bardzo szybko funkcjonariusze ustalili, kto kierował pojazdem i zatrzymali sprawcę zdarzenia. 18-latek, był trzeźwy.

Prawdopodobnie z miejsca wypadku uciekł dlatego, że nie ma prawa jazdy.

Ranna kobieta znajduje się w szpitalu we Wrocławiu.

Za tego typu przestępstwo mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 4,5 roku.

Nie uniknie kary za spowodowanie wypadku

Nowodworscy policjanci ustalili sprawcę wypadku drogowego do jakiego doszło na terenie miasta.

Jadący ulicą Tczewską w kierunku Malborka VW Passat nieoczekiwanie zjechał na lewy pas jezdni i uderzył czołowo w nadjeżdżające z naprzeciwka samochody. W wyniku zderzenia kierowca jednego z tych aut z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala.

Na miejscu wypadku policjanci nie zastali kierowcy Passata, z ustaleń wynikało, że uciekł on z miejsca wypadku pozostawiając samochód na drodze.

Nazajutrz do nowodworskiej jednostki zgłosiła się 25–letnia mieszkanka powiatu, która oświadczyła, że to ona pechowego wieczoru prowadziła auto i to ona jest sprawczynią wypadku. Swoją ucieczkę z miejsca wypadku kobieta usprawiedliwiała wstrząsem emocjonalnym jakiego doznała po zdarzeniu.

Policyjnym specjalistom wersja kobiety wydała się podejrzana. Wykluczyli jej udział w zdarzeniu i udowodnili kobiecie, że jej obecność na miejscu wypadku była niemożliwa.

Dopiero wtedy kobieta opisała policjantom prawdziwą wersję zdarzeń. Okazało się, że postanowiła wziąć na siebie odpowiedzialność za zdarzenie chroniąc tym samym przed konsekwencjami swojego partnera.

Gdy 29–letni Grzegorz K. został zatrzymany, przyznał się policjantom do udziału w wypadku. Ucieczkę z miejsca zdarzenia tłumaczył szokiem i strachem przed odpowiedzialnością.

Obecnie trwają dalsze ustalenia okoliczności wypadku, jednak pewne jest, że sprawca nie uniknie kary. Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu 8 lat pozbawienia wolności.

Odpowiedzialności karnej nie uniknie również kobieta, która składając fałszywe zeznania i matacząc w sprawie próbowała wprowadzić w błąd stróżów prawa.

Źródło i zdjęcia: KGP