Policjanci zatrzymali dwie nietrzeźwe osoby, które uczestniczyły w kolizji drogowej.
Około godziny 12 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej mającej miejsce w miejscowości Wąsosz.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że 32-letnia kobieta kierując bez uprawnień Fiatem 126p uderzyła w inny pojazd.
Kiedy pokrzywdzony zgłaszał zdarzenie policji, samochodem sprawcy odjechał jego pasażer. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało u niej ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili pasażera samochodu. Był nim brat kobiety, która kierowała pojazdem.
Jak się okazało 34-letni mężczyzna ukrył się w mieszkaniu w wersalce razem ze szklanką wody. Badanie trzeźwości wykazało ponad 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu rodzeństwo usłyszało zarzuty popełnienia przestępstwa...
Policjanci zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę, który wjechał w grupę idących poboczem młodych ludzi.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich otrzymał informację o wypadku w jednej z miejscowości. W trakcie zdarzenia kierujący samochodem uderzył w grupkę idących poboczem młodych osób i uciekł.
Policjanci zatrzymali podejrzanego o spowodowanie wypadku. Okazało się, że samochodem kierował 37 - latek, który miał ponad 2 i pół promila alkoholu w organizmie.
Pijany mężczyzna spowodował obrażenia u trójki młodych ludzi, z których 21 - latka pozostała w szpitalu na obserwacji a 17 i 20 - letni znajomi po udzieleniu pomocy medycznej zostali zwolnieni do domu. Piesi szli po właściwej stronie ulicy i byli trzeźwi.
Wobec zatrzymanego może być orzeczona kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Również dwanaście lat więzienia grozi 51-letniemu obywatelowi Czech, podejrzanemu o śmiertelne potrącenie rowerzysty i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Policjanci otrzymali informację, że w kierunku Ząbkowic Śląskich może jechać samochód ciężarowy, który uczestniczył w wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
W Szklarach policjanci zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą, który miał uszkodzenia na kabinie wskazujące, że mógł uczestniczyć w wypadku.
Kierującym był 51-letni obywatel Czech. Mężczyzna był trzeźwy i twierdził, że około 40 kilometrów wcześniej -- w okolicach Wrocławia prawdopodobnie potrącił jakieś zwierzę. Według przedstawionej przez kierowcę relacji była to sarna.
W rzeczywistości kierujący swoim samochodem potrącił kierującego rowerem, który w wyniku doznanych obrażeń zmarł.
Dyżurny lipnowskiej komendy otrzymał telefoniczną informację o zdarzeniu drogowym w miejscowości Skępe, na drodze krajowej nr „10”.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce zastali uszkodzone audi 80, które czołowo uderzyło w przydrożne barierki energochłonne. Niestety po kierowcy ślad zaginął. Funkcjonariusze na podstawie pozostawionych na miejscu dowodów szybko wytypowali kierującego.
Chwilę później złożyli wizytę 47-letniej mieszkance Skępego. Kobieta nie była trzeźwa, miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu. W rozmowie z policjantami przyznała, że to ona spowodowała zdarzenie i jest jej z tego powodu przykro.
Gdy jednak usłyszała jakie grożą jej za to konsekwencje, wszystkiemu zaprzeczyła. Wymyśliła zupełnie inny scenariusz zdarzenia. Najpierw jako kierującą autem wskazała jedną, a gdy to się nie potwierdziło, drugą swoją znajomą.
W tej sytuacji policjanci zatrzymali kobietę w policyjnym areszcie.