"Zdaniem Trybunału, jest to znaczne ograniczenie prawa własności, ponieważ ogranicza jedno z podstawowych uprawnień, jakie posiada właściciel rzeczy, tzn. prawo do jej dysponowania" - zaznaczył w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Piotr Tuleja.

Trybunał podkreślił, że przepisy uznane za niekonstytucyjne stracą moc obowiązująca po dziewięciu miesiącach od ogłoszenia orzeczenia. Tym samym Trybunał dał czas ustawodawcy na dostosowanie ustawy do wyroku.

Zgodnie z zaskarżonym przepisem Prawa o ruchu drogowym, pojazd usunięty z drogi przez służby pozostaje na strzeżonym parkingu do czasu uiszczenia odpowiedniej opłaty za jego odholowanie i parkowanie. Przepisy te przewidują też, że pojazd może zostać wydany dopiero po okazaniu dowodu wniesienia tej opłaty.

W motywach wyroku TK wskazano, że w wielu przypadkach uzależnienie wydania pojazdu od okazania dowodu opłaty stanowi w praktyce dużą niedogodność dla obywateli. "Z jednej strony obywatel będzie miał problem, żeby od razu tę opłatę uiścić, a z drugiej strony korzystanie przez niego z pojazdu jest niezbędne dla jego interesów życiowych, chociażby wtedy, kiedy prowadzi działalność gospodarczą" - zaznaczył sędzia Tuleja.

TK uznał też, że instytucja przymusowej opłaty w celu wydania pojazdu jest przydatna z punktu widzenia celów deklarowanych przez ustawodawcę. "Celem tej ustawy nie jest jednak zapewnienie jak najbardziej skutecznej egzekucji opłat.(...) Cel podstawowy, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, realizuje samo odholowanie pojazdu na parking" - wskazał sędzia Tuleja.

Według Trybunału, zaskarżone przepisy, nie spełniają też postulatu konieczności. Oznacza to, że możliwe są do wprowadzenia środki prawne mniej dolegliwe dla właściciela pojazdu, które jednocześnie pozwalają na zrealizowanie celów ustawy.

Zdaniem Trybunału, względy prewencyjne działają przede wszystkim na etapie przymusowego odholowania pojazdu i na etapie ewentualnego wymierzania mandatu karnego. Natomiast - według TK - sama instytucja uzależniająca wydanie pojazdu od uiszczenia opłaty ma w tym przypadku charakter drugorzędny.

Skargę do Trybunału w tej sprawie złożył w maju 2017 r. Rzecznik Praw Obywatelskich. Według Rzecznika, stosowanie tego przepisu stanowi zbyt daleko idącą ingerencję w konstytucyjne prawo własności. Zdaniem RPO, uzależnienie wydania pojazdu właścicielowi od okazania dowodu wniesienia opłat za odholowanie i przechowywanie pojazdu na parkingu nie jest niezbędne dla pobrania tych opłat. Rzecznik wskazał też, że przepisy te pozbawiają właściciela możliwości korzystania z pojazdu i pobierania z tego pożytków.

W skardze RPO zwrócił też uwagę, że zaskarżone przepisy są niezgodne z zasadą proporcjonalności poprzez wprowadzenie ograniczenia prawa własności. Zdaniem Rzecznika, jest to niedopuszczalna ingerencja w majątkowe prawo jednostki. Rzecznik podkreślił też, że norma zawarta w zaskarżonych przepisach nie jest konieczna dla bezpośredniego zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku w ruchu drogowym.

W ocenie Rzecznika, "zaskarżone regulacje nie mają na celu zagwarantowanie porządku i bezpieczeństwa na drogach publicznych, lecz zostały ustanowione po to, aby powiat w szybki sposób pozyskiwał opłaty z tytułu odholowania i przechowywania pojazdów na parkingu".

Sprawę rozpatrzył pięcioosobowy skład sędziowski, któremu przewodniczyła sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. Sprawozdawcą był sędzia Piotr Tuleja. Wyrok Trybunału jest ostateczny.