Zbyt szybka jazda to jedno z największych zagrożeń na polskich drogach. Każdego dnia dochodzi do wypadków, w wyniku których ludzie są ranni lub tracą życie. Właśnie prędkość była przyczyną kolejnego poważnego zdarzenia drogowego, do którego doszło w Legnicy. Tym razem nikt nie ucierpiał, ale nie zawsze można liczyć na takie szczęście.
- Przeczytaj także: 11 pytań o samochodach z PRL. Wynik poniżej 7/11 to ujma
Myślał, że jego auto da radę. Nie dało
Zdarzenie z 23 kwietnia w Legnicy to kolejny dowód na to, jak niebezpieczna może być nadmierna prędkość. 58-letni kierowca Volkswagena, jadąc zbyt szybko, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik i wjechał w bariery energochłonne. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Mimo to, za swoje zachowanie otrzymał mandat karny w wysokości 4000 zł oraz 10 punktów karnych.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDodatkowo okazało się, że samochód, którym poruszał się mężczyzna, nie powinien znajdować się na drodze. Auto nie było zarejestrowane ani ubezpieczone, a na dodatek miało założone tablice rejestracyjne należące do innego pojazdu. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Przeczytaj także: Inspektorzy ITD rozbawieni. Kierowca nie dowierzał. Zrozumiał, gdy wyszedł z kabiny
Cała masa szczęścia
Na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń, a zniszczeniu uległ jedynie samochód. Jednak nie zawsze kończy się tylko na stratach materialnych. Często ofiary wypadków tracą zdrowie, stają się niepełnosprawne lub giną na miejscu. Zanim więc wciśniesz pedał gazu do końca, pomyśl o swoim życiu i życiu innych uczestników ruchu drogowego.