Jak przekazał PAP policjant, w związku z zagrożeniem koronawirusem, to na co należy zwrócić uwagę, to spadek natężenia ruchu na ulicach Warszawy. "Mieliśmy dni, kiedy nierzadko odnotowywaliśmy nawet po 100 zdarzeń drogowych na ulicach. Ostatnia doba to łącznie 46 zdarzeń, co oznacza spadek rzędu powyżej 50 procent, a biorąc pod uwagę dni wcześniejsze ogólnie spadki w liczbie zdarzeń drogowych oscylują w granicach od 40 do 60 procent" – powiedział PAP nadkom. Sylwester Marczak.

Podkreślił, że zagrożenie związane z koronawirusem to bardzo dużo pracy dla policjantów. "Mówimy tutaj o licznych kontrolach osób objętych kwarantanną prowadzonych przez policjantów na terenie garnizonu stołecznego. Tylko wczoraj takich kontroli policjanci musieli przeprowadzić 3300" – przekazał rzecznik KSP.

Policja ma dużo więcej pracy

Jak poinformował, koordynacją działań związanych z koronawirusem na terenie garnizonu zajmuje się Centrum Operacyjne, które działa w Komendzie Stołecznej Policji i ono też odpowiada za kontrolę osób, które przebywają na kwarantannie.

"Kontrole te wyglądają w następujący sposób. W pierwszej kolejności patrol kierowany jest w miejsce zamieszkania osoby poddanej kwarantannie. W momencie, kiedy patrol jest na miejscu, informuje centrum operacyjne, i stąd wykonywane jest połączenie telefoniczne z osobą objętą kwarantanną" - tłumaczył nadkomisarz.

Podczas rozmowy funkcjonariusze z centrum operacyjnego informują osobę objętą kwarantanną, że pod jej domem jest patrol, który sprawdza, czy dana osoba jest w domu.

Marczak zaznaczył również, że taki sposób kontroli pozwala na uniknięcie kontaktu policjanta z osobą, która jest podana kwarantannie. "Natomiast policjanci, którzy są kierowani na interwencje, gdzie istnieje prawdopodobieństwo kontaktu z osobą zarażoną, mają przy sobie niezbędny pakiet gwarantujący im bezpieczeństwo" - zaznaczył.

Dodał, że tylko w ciągu ostatnich dni przekazano do poszczególnych jednostek policji dziesiątki tysięcy produktów zapewniających bezpieczeństwo, począwszy od rękawic nitrylowych, kombinezonów, a skończywszy na 12 tys. pojemników z płynem do dezynfekcji. "Co ważne, na bieżąco środki te są uzupełniane. Wiemy bowiem doskonale, że odpowiadamy nie tylko za naszych ludzi, ale pośrednio również za ich rodziny i bliskich" - zaznaczał policjant.