Mimo że sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zakończył się dwa miesiące temu Rajdem Dolnośląskim i tuż po nim poznaliśmy zdobywców wszystkich tytułów mistrzowskich, to początek grudnia wielu kojarzy się z typowo rajdowymi emocjami. Powodem tego jest rozgrywany w tym terminie stołeczny Rajd Barbórka.

Nie inaczej było i w tym roku. 46. edycja zawodów przesunięta o tydzień do przodu z powodu kolizji terminów z Rajdem Wielkiej Brytanii ściągnęła na start aż 104 załogi. Grudniowa pogoda z temperaturą około zera stopni i dość silnym wiatrem nie odstraszyła również kibiców, którzy spragnieni sportowych emocji tłumnie odwiedzili stołeczne odcinki specjalne. Na starcie Rajdu Barbórka nie mogło zabraknąć również kierowców Citroënów C2-R2.

Oprócz sześciu startujących zwykle w cyklu C2-R2 Teams’ Challenge załóg, do rywalizacji przystąpiło dwie nowe, więc w sumie z niezbyt długimi, ale wymagającymi odcinkami specjalnymi zmierzyło się aż osiem „cedwójek”. Zmagania podczas 46 Rajdu Barbórka rozpoczął najdłuższy w programie, liczący 3,5 km oes na Żeraniu. Pierwszym liderem w klasie I został Radosław Typa, pilotowany przez Daniela Siatkowskiego.

Tuż za kierowcą z Ornety uplasował się Marcin Pasecki, który wyprzedził zwycięzcę cyklu C2-R2 Teams’ Challenge, Jana Chmielewskiego. Pierwsza próba okazała się ostatnią dla Ariela Piotrowskiego, a ponad 19–minutowe straty poniósł na niej Michał Kochanowski–Laren. Kolejny odcinek specjalny – Cytadela padł łupem Marcina Paseckiego, ale na trzecim w pętli Bemowem najlepszym czasem popisał się Radosław Typa, co dało mu minimalne prowadzenie. Warto zauważyć, że po trzech oesach kierowca z Ornety nie miał sobie równych wśród samochodów napędzanych na jedną oś! Druga sekcja Rajdu Barbórka to te same trzy próby, z wyjątkiem Bemowa, przejeżdżane w przeciwnym kierunku. Żerań po raz kolejny wskazał na Radosława Typę, ale dwie kolejne oesy, w tym rozgrywane w postaci wyścigu równoległego Bemowo zakończyły się triumfem Jana Chmielewskiego. Suma czasów na sześciu odcinkach specjalnych decydowała o awansie na oes Karowa.

Z klasy pierwszej do finałowej trzydziestki awansowało pięć załóg, w tym aż cztery w Citroënach C2-R2! Rozgrywany przy sztucznym oświetleniu odcinek na warszawskim Mariensztacie zgromadził tłumy kibiców, ale mimo niskiej temperatury nikomu nie było zimno. Emocjonująca rywalizacja w klasie pierwszej zakończyła się triumfem załogi Radosław Typa, który na Karowej zanotował doskonały ósmy czas w klasyfikacji generalnej i miłym akcentem zakończył niezbyt udany dla siebie sezon. Jako dwunasty na Karowej i drugi w klasie I dotarła do mety załoga braci Marcina i Michała Dobrowolskich. Rodzinna załoga prezentowała w Stolicy niedawno zbudowany egzemplarz C2-R2 MAX. Problemy z przerywającym silnikiem mieli na nocnym odcinku Jan Chmielewski i Ireneusz Pleskot. Mimo tego tegoroczni Mistrzowie Polski w klasach R2B i A6 bawili kibiców efektowną jazdą poślizgami zajmując w Rajdzie Barbórka trzecie miejsce w klasie pierwszej. Pech dopadł również Marcina Paseckiego, który z powodu problemów technicznych spadł z drugiego na piąte miejsce w klasie.

Emocje związane z 46. Rajdem Barbórka powoli opadają, ale patrząc na wciąż wzrastające wśród zawodników zainteresowanie rajdowym Citroënem C2-R2 możemy być spokojni, że sezon 2009 będzie pełen wrażeń związanych nie tylko z Rajdowymi Samochodowymi Mistrzostwami Polski.