Logo
WiadomościAktualnościRajd czy horror?

Rajd czy horror?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Rajd Kormoran rozpoczął się tradycyjnie od prologu rozgrywanego na stadionie OSiR-u w Olsztynie. Próbę, która nie była zaliczana do klasyfikacji zawodów, wygrała załoga Marcin Biernacki i Krzysztof Gęborys.

Rajd czy horror?
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Rajd czy horror?

Prawdziwe ściganie zaczęło się następnego dnia. Nikt wtedy nie zdawał sobie sprawy, co będzie działo się na trasie, a także poza nią. Pierwszy odcinek wygrał Leszek Kuzaj, drugi Krzysztof Hołowczyc, który podobnie jak Tomasz Kuchar po dłuższej przerwie ponownie wystartował w kraju. Na trzecim oesie ponownie najszybszy był kierowca Peugeota 206 WRC, ale w klasyfikacji imprezy na pierwszym miejscu nadal znajdował się olsztynianin. "To istny horror. Na trasie jest mnóstwo kibiców, którzy stoją tuż przy drodze. W trakcie oesu musiałem wielokrotnie hamować , aby nikogo nie rozjechać. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem" - na mecie pierwszej pętli mówił Leszek Kuzaj. Odcinek numer 4 wygrał Hołowczyc, kolejny Kuzaj, który zmniejszył różnicę do lidera do zaledwie 1,6 sekundy. Po następnej próbie wydawało się, że stracił już wszelkie szanse na swe pierwsze zwycięstwo w Rajdzie Kormoran. Na ostatnim odcinku pierwszego dnia urwał przednie prawe koło. Na dodatek jadąc tylko na trzech kołach, spóźnił się na punkt kontroli czasu i dostał 80 sekund kary. Po pierwszym etapie Kuzaj znalazł się na trzecim miejscu ze stratą 2,20 minut do Hołowczyca. "Ten dzień był dla nas jednym wielkim koszmarem. Praktycznie od samego rana przytrafiały się nam rzeczy, które trudno nazwać przygodami. Najpierw dwukrotnie uniknęliśmy tragedii z udziałem ludzi spacerujących po trasie odcinków specjalnych. Czarę goryczy przepełnił ostatni dzisiejszy oes. Nie będę nazywał po imieniu tego, kto wyciągnął na drogę belkę, uderzenie w którą spowodowało urwanie koła w naszym samochodzie. Tu już nie chodzi o utratę szans na zwycięstwo, ale o potencjalne konsekwencje takiej niespodzianki. To nie jest rajd, takie rzeczy nie zdarzają sie w sporcie. Można wygrywać lub przegrywać, ale są rzeczy ważniejsze - ludzkie życie i zdrowie, a to tutaj nie jest szanowane" - mówił na mecie Leszek Kuzaj. Pierwsze dwa odcinki specjalne drugiego etapu przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcia. Tomasz Kuchar na początku oesu numer 8 na prostej drodze uszkodził dwa prawe koła. "Z takich rajdów, jakie mamy w Polsce, to ja się wypisuję. Myślałem, że te wszystkie historie o podkładaniu czegoś na drodze to jakieś bzdury, ale teraz wiem, że to prawda. Już na początku odcinka na prostej drodze nagle złapałem dwa kapcie. Naprawdę nie wiem, co o tym myśleć" - tak o swojej przygodzie mówił nasz fabryczny kierowca Hyundaia. Na tym samym odcinku Krzysztof Hołowczyc miał awarię przepustnicy. Zatrzymał się na trasie oesu, aby naprawić auto. W tej sytuacji niespodziewanie liderem rajdu został Leszek Kuzaj. Po "przygodach" Kuzaja i Kuchara w obawie o bezpieczeństwo zawodników i kibiców organizatorzy postanowili zarządzić wolny przejazd odcinka specjalnego numer 9. Ostatnią próbę wygrał jeszcze Hołowczyc, ale to już nic nie zmieniło w końcowej klasyfikacji Rajdu Kormoran. W grupie N na podolsztyńskich szutrach najszybsza byla załoga Tomasz Czopik i Łukasz Wroński. Ich najgroźniejsi rywale kuzyni Paweł i Tomasz Dytkowie wycofali się z powodu defektu już na drugim oesie. Życiowy sukces odniósł tu Michał Sołowow - drugie miejsce w grupie i piąte w klasyfikacji generalnej. 28. Rajd Kormoran: 1. Leszek Kuzaj/Erwin Mombaerts (Peugeot 206 WRC) 1:23.44,6; 2. Krzysztof Hołowczyc/Łukasz Kurzeja (Seat Cordoba WRC) +1.39,0; 3. Tomasz Kuchar/Maciej Szczepaniak (Toyota Corolla WRC) +1.50,1; 4. Tomasz Czopik/Łukasz Wroński (Mitsubishi Lancer Evo VI) +6.16,9; 5. Michał Sołowow/Emil Horniacek (Mitsubishi Lancer Evo VI) +8.27,7; 6. Mariusz Stec/Witold Bogdański (Mitsubishi Lancer Evo VI) +12.10,3; 7. Marcin Biernacki/Krzysztof Gęborys (Mitsubishi Lancer Evo V) +14.42,0; 8. Grzegorz Grzyb/Maciej Wilk (Peugeot 206) +15.19,3; 9. Maksymilian Kilanowski/Rafał Bożek (Peugeot 206) +16.01,8; 10. Łukasz Szterleja/Marek Lisicki (Peugeot 206) +16.44,0.Klasyfikacja rajdowych mistrzostw Polski: 1. Janusz Kulig 77, 2. Leszek Kuzaj 73, 3. Tomasz Czopik 41, 4. Paweł Dytko 34, 5. Sebastian Frycz 26, 6. Michał Sołowow 21.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: