Pierwsze problemy pojawiły się już na 80 kilometrze części dojazdowej 13. etapu. Sprzęgło odmówiło posłuszeństwa i dalej nie dało się jechać. Cała ekipa Loprais Tatra Team szybko wzięła się do roboty. Wymiana sprzęgła odbywała się na poboczu drogi przy wyjątkowym upale.

Do startu pozostało niewiele czasu, ale jakoś się udało się tam dotrzeć. Problem jednak się powtórzył. Na szczęście linia startu znajdowała się na wzniesieniu i ciężarówka mogła zjechać z pomocą załogi.

”Mieliśmy szczęście, że można było opuścić strefę startu i po kilkudziesięciu metrach ponownie zabrać się do pracy. Prowizoryczna naprawa trwała trzy godziny i mogliśmy wreszcie wystartować do odcinka.” - powiedział Aleš Loprais.

Ostatecznie Tatra dotarła do mety jeszcze przed zakończeniem kontroli czasowej. Na biwaku cała ekipa ponownie przystąpiła do naprawy uszkodzonego elementu. Musza skończyć do rana, bo start do ostatniego w tej edycji etapu rajdu Dakar, wyznaczono w godzinach porannych.

Ostatni etap do Buenos Aires, to także 271 kilometrowy odcinek specjalny. Załogi po dotarciu do argentyńskiej metropolii ponownie zaparkują na terenach wystawowych La Rural, gdzie odbędą się ostatnie kontrole techniczne. W niedzielę z parc ferme wszyscy pojadą na końcową defiladę i podium.

Ostatecznie Loprais Tatra Team zmuszony został do wycofania się z Rajdu Dakar. Do wczesnych godzin rajdu nie udało się bowiem uzunąć problemu technicznego i załoga nie wystartowała już do ostatniej próby.Jiří Vintr, Loprais Tatra Team, Cordoba