Po interwencji francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, organizatorzy maratonu zrezygnowali z etapów Nema - Timbuktu i Timbuktu - Nema. Media informowały, iż zbrojna organizacja GSPC (Groupe Salafiste pour la Predication et le Combat), nazwana przez bin Ladena ramieniem Al-Kaidy skierowanym przeciwko Francji, szykuje atak na rajd w strefie pomiędzy Nemą i Timbuktu.

16 stycznia zamiast wypadu do Timbuktu, przewidziano 400-kilometrową pętlę Nema - Nema z oesem o długości 366 km. Następnego dnia zaplanowano relaks i 280-kilometrową dojazdówkę do Ayoun-el-Atrous w Mauretanii, bez odcinka specjalnego.

Źródło: Autoklub