Wśród nich miała wystartowac załoga Diverse Extreme Team BF Goodrich. Maciej Lubiak i Karina Szarama po raz drugi mieli startować wspólnie do walki, a ich bronią miało być Mitsubishi Lancer EVO IX przygotowany przez Szabo Racing.

Co powiedzieli kilka dni przed startem:

- Uwielbiam odcinki specjalne na Dolnym Śląsku i bardzo dobrze się na nich czuję – powiedział Maciej Lubiak. Są jednak mocno zdradliwe - trzeba bardzo uważać na dziury, ponieważ bardzo łatwo można przebić oponę. Jesteśmy dobrze przygotowani do tej eliminacji. Pierwszego dnia ostatnie odcinki będziemy pokonywali już po zmroku – z pewnością podsyci to rywalizację i spodoba się kibicom. Cieszę się, że konkurencja dopisała i startuje wiele ciekawych samochodów. Po raz drugi w tym sezonie na moim prawym fotelu usiądzie Karina Szarama, z którą doskonale układa się współpraca.

- Po dobrym, punktowanym miejscu na Rajdzie Krakowskim mam nadzieję, że tym razem będzie równie dobrze, a nawet lepiej – mówi Karina Szarama. W rajdówce panuje dobra atmosfera i dogadujemy się z Maćkiem bez problemów. To dla mnie nowy rajd, nigdy wcześniej nie jechałam po trasach Rajdu Elmot. Bardzo chciałabym bezbłędnie poprowadzić Maćka i dojechać do mety na jak najlepszym miejscu - dodaje pilot załogi Diverse Extreme Team BF Goodrich.

Z ostatniej chwili:Maciej Lubiak i Karina Szarama wycofali się z Rajdu Elmot-Remy na kilka godzin przed startem. - Nie wpłynęły pieniądze z firmy Diverse i nie mieliśmy czym zapłacić za rajd - wyjaśnił nam Maciej. - Termin wpłacenia pieniędzy minął jakiś czas temu, ale czekaliśmy dzisiaj do rana.

Załoga była w stu procentach przygotowana do rajdu. Zaliczyliśmy zapoznanie, węgierska firma przywiozła rajdówkę, która przeszła wczoraj badanie kontrolne. Zrobiliśmy wszystko, żeby wystartować. Niestety, nie mieliśmy za co... Węgrzy nie wynajmą nam przecież Lancera na kredyt.

Foto: Piotr Nurczyński