Maciej Rzeźnik:(Karpackie Rally Rally Team): Naszego startu w Świdnicy nie zaliczymy do udanych. Na początku wszystko przebiegało zgodnie z planem. Na odcinku testowym czuliśmy się dobrze i z dużymi oczekiwaniami przystąpiliśmy do startu w rajdzie. Postanowiliśmy rozpocząć bardzo szybko już od pierwszego odcinka specjalnego.Czuliśmy się świetnie i na kolejnej próbie chcieliśmy pojechać bardziej agresywnie... Niestety na jednym z zakrętów było jednak zbyt szybko. Popełniłem błąd, a nasze Suzuki znalazło się poza drogą. Skrzywieniu uległa podłużnica i pomimo tego, że udało nam się o własnych siłach dotrzeć do mety to skuteczna naprawa auta okazała się niemożliwa.Bardzo żałuję, że tak zakończył się nasz występ. W pewnym momencie zabrakło mi po prostu chłodnej głowy. Postaramy się zrehabilitować w naszym kolejnym występie. Do zobaczenia!

Michał Bębenek (Bębenek Rally Sport): 37. Rajd Elmot-Krause nie zakończył się dla nas szczęśliwie. Dwie awarie samochodu, które przydarzyły się nam pierwszego dnia rajdu, wyeliminowały naszą załogę z walki o czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej. Pierwszego dnia zakończyliśmy zmagania na odległej 25 pozycji. Na pierwszym odcinku specjalnym drugiego dnia rajdu popełniłem błąd, kosztujący naszą załogę 20 cennych sekund. Kolejne odcinki specjalne przebiegały już dobrze i skoncentrowaliśmy się na odrabianiu strat. Nowa punktacja umożliwiła nam zdobycie kilku punktów w klasyfikacji generalnej, pozwalając zakończyć rajd na 13 miejscu. Nie jest to wynik, który nas zadowala, ale rajdy są nieprzewidywalne. Chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym starcie i skoncentrować się na przygotowaniach do kolejnej rundy Mistrzostw Polski. Dziękuje wszystkim, którzy dopingowali nas na oesach. Sponsorami naszej załogi są firmy: Tedex, GetinBank, Ponzio, Igloo, Recaro, Imex, AQQ i Makton.

Polecamy w RoadLook.pl

Kajetan Kajetanowicz: (Subaru Poland Rally Team): Jestem bardzo szczęśliwy! Myślę, że cały zespół jest zadowolony i chyba nikt nie spodziewał się, że w tym rajdzie wygra Subaru. Uwielbiam Elmot, zwyciężyłem tutaj po raz drugi w swojej karierze. Jesteśmy dobrej myśli, natomiast nie wpadamy w euforię przed kolejnymi rundami. Czeka nas dużo pracy, jeszcze nie jesteśmy najszybsi i będziemy pracować nad tym, żeby być w coraz lepszej formie. Zwyciężyłem z autami Super 2000. To świadczy o tym, że mieliśmy sporo szczęścia. Pomógł nam doskonały zespół i świetny samochód. Tak naprawdę wynik zależy od wielu czynników. Czuliśmy się dobrze i to były nasze dwa dni. Jednak nie możemy zachłysnąć się tym sukcesem i spocząć na laurach.

Jacek Rathe: (Subaru Poland Rally Team): Nie wyobrażałem sobie tak doskonałego wyniku! W najśmielszych snach nie spodziewałem się, że wygramy Rajd Elmot. To były dwa fantastyczne dni, Kajto wykonał kawał bardzo dobrej roboty. Ale też muszę podkreślić, że cały zespół pracował doskonale. Mamy świetne auto i jak się okazuje, przy umiejętnościach Kajtka, tym samochodem można walczyć z Super 2000. Jestem taki szczęśliwy! Jeżdżę już bardzo długo i od dwunastu lat czekałem na wygranie rajdu w klasyfikacji generalnej, i w końcu się udało... Mam nadzieję, że Kajetan był zadowolony z naszej współpracy przez te dwa dni. W przyszłość patrzę optymistycznie, choć na pewno nie będzie łatwo. Pragniemy podziękować za możliwość startów naszej grupie sponsorskiej: Subaru Import Polska, STP, Castrol, Keratronik, Klonex oraz SJS.

Radosław Typa (Primavera Radex Rally Team): Jestem bardzo szczęśliwy. Elmot miał być dla nas „przecierką” i zapoznaniem z nowym samochodem. Od początku jechałem bardzo zachowawczo nie zbliżając się do granicy ryzyka. W związku z tym wynik jest bardzo satysfakcjonujący. Drugiego dnia rajdu jadąc spokojnym, rozważnym tempem trochę przesadziłem z ostrożnością i „przespałem” drugą pętlę. Pod koniec rajdu postanowiłem przyspieszyć i uciec przed Maćkiem Oleksowiczem i Kamilem Butrukiem. Udało się odeprzeć atak i nawet „wykręcić” piąty czas w generalce. Dziesiątka to samochód z ogromnym potencjałem, mam nadzieję, że jak najszybciej nauczę się go w pełni wykorzystywać.Muszę jeszcze oduczyć się pewnych „ośkowych” nawyków. Do tego potrzeba oczywiście kilometrów. Na dalszą część sezonu patrzę z optymizmem. Dziękuję zespołowi Pawła Dytki za perfekcyjne przygotowanie auta, dziękuję wszystkim moim współpracownikom, kibicom i oczywiście sponsorom: Primaverze, Makicie, Unimilowi, Mitsubishi Motors Polska, władzom Warmii i Mazur i Ornety oraz rodzinnej firmie Radex.

Michał Sołowow: (Cersanit Rally Team): - Trzecie miejsce na początek sezonu w Mistrzostwach Polski to jeden z naszych najlepszych wyników. Pewnie bylibyśmy wyżej, gdyby nie „kapeć” i wizyta poza drogą pierwszego dnia, ale każdy miał jakieś kłopoty. Nie pamiętam rajdu w Polsce, na którym byłoby tak niesamowite tempo. Sześciu, siedmiu zawodników miało szansę na zwycięstwo, różnice na odcinkach były kilkusekundowe, mieliśmy kilku zwycięzców poszczególnych odcinków. Naprawdę fantastyczna walka. Rajdy wygrywają nie tylko ci, którzy jadą szybko i równo, ale także, którzy mają najwięcej szczęścia. Kajetan i Tomek mieli więcej niż my, dlatego zasłużenie są przed nami. Moim zdaniem, nowy system punktacji to bardzo dobry pomysł. Liczy się wynik nie tylko na końcu, ale także na każdym etapie, więc jest o co walczyć i podejmować ryzyko na każdym odcinku. Myślę, że zawody stały się przez to bardziej atrakcyjne.

Leszek Kuzaj (STT Racing): - Nie cisnąłem zbyt mocno i byłem trochę zaskoczony rezultatami z pierwszych oesów, tym bardziej, że nie byłem w formie i robiłem trochę błędów. Na trzecim oesie przestrzeliłem hamowanie po zablokowaniu się skrzyni biegów i musiałem cofać. Na kolejnym oesie powiększyłem przewagę, ale potem feralna hopa na Michałkowej. W momencie lądowania pękła felga na przednim prawym kole, zablokowała je i przy małej prędkości zsunęliśmy się do rowu. Wydostaliśmy się z niego dzięki ofiarności kibiców, którym bardzo dziękuję za fantastyczną pomoc. Niestety, dużo czasu zajęła wymiana zaklinowanego w nadkolu koła, a gdy okazało się, że od felgi pękła również tarcza hamulcowa, został nam tylko SupeRally. Drugi dzień była całkiem dobry, chociaż mój dobór opon nie był do końca właściwy, szczególnie na pierwszym oesie, który jechałem w potężnej ulewie. Na kolejnym popełniłem błąd, obróciłem się na nawrocie, zawisłem przednimi kołami i znów korzystałem z pomocy kibiców, tracąc kilkadziesiąt sekund. Potem starałem się nie popełniać drobnych błędów, jechaliśmy płynnie i bezproblemowo. Na tych krótkich odcinkach nie byłem w stanie dużo nadrobić, ale awansowaliśmy na trzecią lokatę i zdobyliśmy punkty w MP. Jestem zadowolony, bo myślę, że druga i trzecia pętla dały mi trochę poczucia pewności i przełamanie tych wszystkich obaw i rozterek, które miałem przed startem. Cieszę się, że wróciłem i sam sobie udowodniłem, że mogę siedzieć za kierownicą samochodu rajdowego i jechać w miarę szybko. Myślę, że to dobrze rokuje na przyszłość. Chciałem bardzo podziękować całemu nowemu zespołowi, który wykonał fantastyczną pracę na tym rajdzie. Chce się pracować z tym zespołem i wierzę, że czeka nas wiele przyjemnych chwil w tym roku.

Bryan Bouffier: Przed rajdem nie wiedziałem, czego się spodziewać, ponieważ nie przywykłem do prowadzenia tego typu samochodu na asfalcie. Ścigałem się nim na szutrze w 2007 roku. Na asfalcie Mitsubishi reaguje inaczej. To bardzo pozytywny weekend, po tym jak dołożyliśmy sporo punktów do worka w mistrzostwach. Bez tej przebitej opony, moglibyśmy wygrać ten rajd. Naprawdę chcę podziękować firmie Malkom, która umożliwiła mi rywalizację w tym 3 kolejnym sezonie w Polsce. Chcę także podziękować ekipie Wiesława Steca, która wykonała fantastyczną pracę z Mitsubishi, który był bardzo mocny w połączeniu z oponami BFGoodrich. Dziękuję też moim partnerom, BPS Racing, Autobella i Carbone Lorraine.

Tomasz Porębski Nasz plan na ten rajd zakładał jazdę dobrym tempem od samego początku, ale niestety kapeć na drugim OS-ie i prawie sześciominutowa strata zweryfikowały nasze plany. Drugi dzień rajdu to już dobra i bezbłędna jazda, która zaowocowała zwycięstwem w klasie i zainkasowaniem kompletu punktów za wygranie drugiego dnia rajdu. Piękny rajd, super trasy i osiągnięta meta, z czego bardzo się cieszę. Nowo zbudowany samochód spisał się perfekcyjnie, za co po raz kolejny dziękuję naszym mechanikom z zespołu, bo spisali się naprawdę rewelacyjnie. C2 R2 Max to wspaniały samochód. Jazda nim to czysta przyjemność i z niecierpliwością oczekujemy kolejnej, tym razem szutrowej rundy RSMP. Duże podziękowania kieruję także w stronę ekipy z Citroën Polska i Citroen Racing za pomoc i wspaniała współpracę, a także wszystkim naszym kibicom, bo wiem że trzymali za nas mocno kciuki. Szczególne podziękowania dla naszej grupy sponsorskiej: Taboo Condoms, Modifikator Plus, Bieltor, WizjaNet, Irimo, A/B/C, Graffiti.

Zdjęcia: oficjalne serwisy zespołów