Najszybszym spośród motocyklistów Orlen Team był Jacek Czachor z Automobilklubu Polski, który zajął siódmą pozycję i awansował w "generalce" na ósme miejsce.

Z przeciwnościami losu walczył do tej pory rewelacyjnie jadący Jakub Przygoński. Awarii uległ silnik w motocyklu młodego Polaka. W konsekwencji maszyna musiała zostać odholowana, a zawodnik otrzymał 15 godzin kary i spadł na 60. pozycję w klasyfikacji generalnej.

Marek Dąbrowski Orlen Team - Autpmpbilklub Polski) na mecie pojawił się jako 43.

Zwycięzcą trzeciego etapu rajdu został Emanuel Gyenes. Rumuński kierowca na mecie odcinka zameldował się przed liderem klasyfikacji generalnej Francuzem Davidem Casteu oraz Włochem Matteo Graziani. Obaj kierowcy do mety dojechali z dokładnie takim samym czasem i zajmują drugą pozycję ex aequo. Trzeci czas na odcinku odnotował Frans Verhoeven.

- Na długiej prostej, na której jechałem na ostatnim biegu, nagle wybuchł mi silnik - powiedział na mecie odcinka Jakub Przygoński. Nie mogłem odpalić motocykla, z rury poszedł ogromny dym i wykluczyło to definitywnie moją dalszą jazdę. Sam na pustyni nie byłem w stanie nic zrobić. Dostałem bardzo dużą karę za nieukończenie etapu i spadłem tak daleko w klasyfikacji generalnej, że już nie mam szansy myśleć o dobrej pozycji w rajdzie. W tym momencie mechanicy wymieniają silnik bym mógł przystąpić do jutrzejszej rywalizacji. Nie poddaję się jednak i zamierzam podjąć walkę z czołówką rajdu o jak najlepszą pozycję na poszczególnych odcinkach.

Rajd Faraonów wkroczył na typowo pustynne tereny. Trasa pokryta jest bardzo dużą liczbą wydm, na których łatwo zakopać motocykl.

- Na dzisiejszym etapie udało mi się wyprzedzić 2 zawodników. Muszę bardzo oszczędzać motocykl, któremu trochę brakuje mocy w terenie o tak ciężkiej specyfice. Zawodnik, który prowadzi w mojej klasie, jedzie naprawdę bardzo szybko. Próbuję jednak nawiązywać z nim rywalizację. Przy pustynnych, bardzo zdradliwych odcinkach specjalnych muszę bardzo uważać, by nie popełnić błędu przy najeździe na wybijające wydmy. Dzisiaj sporo zawodników miało z tym problemy i uległo kontuzji – powiedział Jacek Czachor.

Dodatkowo rajdowym zmaganiom towarzyszy okropny upał.

- Jesteśmy na klasycznej pustyni - wyjaśniał Marek Dąbrowski. W większości trasy są wydmy, albo bardzo wyboiste równiny z kopnym białym piachem. Panuje tu straszny upał. Nawet widoki, które powinny zapierać dech w piersiach, przestają być piękne przy temperaturach, które tutaj panują.

Jacek Czachor prowadzi w klasie RP 450, Jakub Przygoński jest szósty w RS +450, a Marek Dąbrowski - trzynasty w RP +450.

W gronie załóg samochodów prowadza nadal Christian Lavieille i Jean-Michel Polato (Proto Dessoude), którzy wygrali dzisiejszy etap. Patrick Sireyjol i Paul Vidal (Bowler Wildcat) tracą 1:49.29 godz. Dotychczasowi wiceliderzy Albert Michiels i Marie Michiels (VW Buggy) - rolowali.

Jutrzejsza meta rajdu zlokalizowana jest w miejscowości Siwa, odcinek specjalny ma 378 km.

Klasyfikacja motocyklistów po trzech etapach

1. David Casteu (KTM 690) - 13:03.38 godz.;2. Frans Verhoeven (KTM 690) - strata 5.17 min.;3. Matteo Graziani (KTM 690) - 26.21 min.;4. Emanuel Gyenes (KTM 690) - 40.07 min.;5. Luca Manca (TM 450) - 43.33 min.;6. Oscar Polli (KTM 690) - 45.47 min.;7. Alessandro Zanotti (Aprilia 450) - 50.57 min.;8. Jacek Czachor (KTM 450) - 1:23.11 godz.;9. Marco Sartori (KTM 690) - 1:43.54 godz.;10. Angelo Barbiero (Aprilia 450) - 1:45.31 godz.;40. Marek Dąbrowski (KTM 690) - 6:12.39 godz.;60. Jakub Przygoński (KTM 690) - 18:53.26 godz.