Krzysztof Hołowczyc: Szóste miejsce w rundzie Mistrzostw Świata jest moim życiowym sukcesem. Rajd nie zapowiadał się tak dobrze na samym początku. Przyjechała tu ścisła światowa czołówka, z którą od samego początku staraliśmy się nawiązać walkę. Udało nam się z nimi ścigać jak równy z równym, choć mamy świadomość, że ci kierowcy praktycznie nie wychodzą z samochodu WRC i potrafią piekielnie szybko jeździć. Mieliśmy bardzo duże serce do walki i wspaniałego sponsora, firmę PKN Orlen, która dała nam szansę startu samochodem WRC z górnej półki. Bardzo chcieliśmy wyprzedzić dziś Matthew, bo wówczas byłby to dla nas wynik marzenie, prawie jak na Dakarze. Gdy na mecie okazało się, że jesteśmy na szóstym miejscu, zdaliśmy sobie sprawę, że to historyczny wynik dla polskich rajdów. Bardzo się cieszymy z osiągniętego rezultatu, choć jednocześnie żałuję, że bardzo szybki Latvala wypadł właśnie na ostatnim, w zasadzie już pokazowym OS-ie, rozgrywanym specjalnie dla publiczności. Chciałbym podziękować wszystkim kibicom, którzy cały czas dawali nam mnóstwo pozytywnej energii sprawiającej, że mogliśmy jechać coraz szybciej i szybciej i zyskiwać cenne sekundy. W ten sukces włożyliśmy z Łukaszem mnóstwo pracy. Bardzo nam szkoda Michała Kościuszko i Maćka Szczepaniaka, zawodników Suzuki Orlen Team, którzy dzielnie walczyli o zwycięstwo w klasyfikacji JWRC jednak w końcówce musieli wycofać się z rajdu.

Łukasz Kurzeja: Rozkręcaliśmy się z każdym kilometrem oesowym i uzyskiwaliśmy coraz lepsze czasy, rozumiejąc się doskonale z naszym autem. Osiągnęliśmy najlepszy wynik polskiej załogi w Mistrzostwach Świata, z czego się bardzo cieszymy, choć chyba do końca to jeszcze do nas nie dotarło. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mogliśmy osiągnąć to właśnie w Mikołajkach, przed dziesiątkami tysięcy wspaniałych, wspierających nas przez cały rajd kibiców.

Michał Kościuszko: Od początku wałczyliśmy o zwycięstwo w tym rajdzie. Przykro mi, że nie dojechaliśmy do mety. Na lewym zakręcie 16 odcinka specjalnego ześlizgnęliśmy się z trasy delikatnie uderzając przodem w drzewo. Przy pomocy kibiców wróciliśmy na drogę i przejechaliśmy jeszcze około 6 kilometrów. Na skutek uderzenia wyciekł płyn z chłodnicy i przegrzał się silnik i dlatego nie mieliśmy szansy na kontynuowanie dalszej jazdy. Gratuluję drugiej załodze Orlen Team i konkurentom z JWRC. Jestem przekonany, że wspólnie stworzyliśmy wspaniałe widowisko dla kibiców. W trakcie całego rajdu atmosfera była świetna. Na trasie towarzyszyło nam bardzo wielu kibiców, którym dziękuję za gorący doping. Chciałbym również podziękować moim Sponsorom – firmie Suzuki Motor Poland i PKN Orlen. Przed nami Rajd Finlandii - ostatnia dla nas runda w klasyfikacji Mistrzostw Świata Juniorów. Nie zamierzamy się poddać i będziemy walczyć o tytuł mistrzowski do samego końca. Rajdy są bardzo nieprzewidywalnym sportem i wszystko się jeszcze może zdarzyć, czego kolejnym dowodem był ostatni dzisiejszy odcinek dla zespołu Forda.

Michał Bębenek: Jestem niesamowicie szczęśliwy z osiągnięcia mety na 10 miejscu w klasyfikacji generalnej 66 Rajdu Polski. To życiowy wynik w debiucie WRC. Uplasowanie się tuż za samochodami WRC było naszym celem. Wygraliśmy grupę N pokazując, że wynik sprzed roku nie był dziełem przypadku. Brak mi słów, aby wyrazić to co czuję. Przełamałem złą passę z początku sezonu, mam nadzieję, że na dobre. Jechaliśmy bez większych błędów. Początkowa walka ze Zbyszkiem Staniszewskim była bardzo zacięta. Po problemach głównego rywala kontrolowaliśmy sytuację w swojej grupie i dowieźliśmy wynik do mety. Podczas rajdu popełniliśmy najmniej błędów wśród rywali. Kibice, których mijałem na trasie, byli wspaniali, swoimi transparentami i okrzykami zagrzewali nas do walki. Dziękuję wszystkim za gorący doping. Wsparcia podczas startu w 66. Rajdzie Polski udzieliły nam firmy: Tedex, GetinBank, Ponzio, Sonax, Igloo, Recaro, Imex, AQQ i Makton.

Fot.: Marcin Karaczun